Ta informacja była szeroko komentowana nie tylko w Bogatyni. Otóż Andrzej G., burmistrz tej miejscowości, trafił za kraty oskarżony o korupcję i niegospodarność. Później odbyły się wybory i mieszkańcy liczyli, że wreszcie będą mieli gospodarza miasta, przez którego nie najedzą się więcej wstydu.
Wybory wygrał Wojciech Błasiak. Jednak długo nie sprawował urzędu. Kilka miesięcy temu z własnej woli zrezygnował, choć powodów wtedy nie ujawnił. A mieszkańcy Bogatyni znowu zostali bez burmistrza. Co prawda został powołany komisarz, który zarządza miastem, ale to przecież nie to samo.
Dlatego też wszyscy wyczekują kolejnych wyborów. Te były najpierw zaplanowane na listopad, ale w ostatniej chwili zostały odwołane. W piątek (dwa dni przed wyborami) uznano, że przeprowadzenie ich w pandemii jest zbyt ryzykowne.
Wyznaczono więc nowy termin. Mieszkańcy mieli pójść do urn w najbliższą niedzielę (20 grudnia).
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Ale we wtorek okazało się, że i ten termin nie zostanie dotrzymany. Kolejny wyznaczono na 24 stycznia. Mieszkańcy są zdenerwowani i liczą, że tym razem nic już nie pokrzyżuje planów i wreszcie wybiorą nowego burmistrza, żeby Bogatynia była znowu normalnym miasteczkiem.