Plac zabaw we Wrocławiu zamknięty dla dzieci. Zostały ukarane za zachowanie rodziców?
Większość dzieci z osiedla przy ul. Kawalerzystów na Partynicach we Wrocławiu straciło dostęp dla placu zabaw - informuje RMF FM. Na furtce prowadzącej na jego teren zamontowano czytnik kart, do którego wejściówki dostali członkowie tylko jednej z kilku wspólnot. Deweloper, który jest właścicielem terenu, twierdzi, że nie może dłużej płacić za utrzymanie placu zabaw, wiec mogą tam wejść tylko dzieci rodziców, którzy ponosili w tej sprawie koszty. Członek zarządu jednej z pozostałych wspólnot twierdzi jednak, że to nieprawda, bo mieszkańcy mieli już zapłacić deweloperowi za przeniesienie udziałów, który miał nie dotrzymać umowy, nie oddając pieniędzy. Mężczyzna dodaje ponadto, że "prawo nie pozwala wspólnocie płacić za utrzymanie nie swojego terenu". Deweloper odpowiada natomiast, że zwłoka w przeniesieniu praw wynika z kolei z oczekiwania na zakończeniu kolejnego etapu inwestycji. Niezależnie od powyższych najbardziej cierpią na tym dzieci.
- Błąd przede wszystkim polega moim zdaniem na katastrofalnej komunikacji z deweloperem. Gdybyśmy wprowadzili jasny, przejrzysty sposób udostępniania tego placu zabaw, to ja nie widzę żadnego problemu, żeby poszczególni rodzice płacili za utrzymanie. Natomiast odpowiedzialność za wytłumaczenie tej sytuacji moim dzieciakom ciąży na mnie. A jak mam im wytłumaczyć coś, czego sam nie rozumiem - mówi RMF FM jeden z rodziców.