Na dziewczynkę jadącą samotnie autobusem zwróciła uwagę jedna z pasażerek. Zauważyła ona, że dziecko ma problemy z mową i wykazuje pewien stopień niepełnosprawności umysłowej. Wypowiadało ono bowiem jedynie nazwę jednej z ulic w dzielnicy Fabryczna. Nie można się było z nim dogadać.
Kierowca autobusu na prośbę pasażerki zawiadomił policję. Komunikat z informacją o odnalezionej dwunastolatce, razem z jej zdjęciem, został rozesłany do jednostek policji w całym Wrocławiu.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Po niespełna godzinie zgłosiła się babcia dziewczynki.
>> Nowe utrudnienia na Pułaskiego! Objazdami pojadą jeszcze tramwaje. Zmiany też dla kierowców!
- Dziewczynka w towarzystwie policjantów ze Śródmieścia została przewieziona na komisariat, gdzie czekała już na nią jej babcia. Starsza kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że podczas wchodzenia do domu, wnuczka samowolnie się oddaliła. Kobieta szukała jej też po całej okolicy, aż zaniepokojona trafiła do komisariat. Tam czekały ją dobre wiadomości i szybkie spotkanie z wnuczką - relacjonuje Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
Policjanci sprawdzają teraz czy babcia dziewczynki we właściwy sposób sprawowała opiekę nad dzieckiem.