Już przed godziną 16 było bardzo dużo ludzi.
Kiedy tylko zostały otwarte bramy, długa kolejka ustawiła się po kolorowe proszki, które nazywają się „holi”. Co godzinę, na znak prowadzącego, wszyscy obsypywali się różowymi, niebieskimi, zielonymi, a nawet fioletowymi kolorami. Nawet jeśli ktoś stał z boku i nie miał w ręku proszku, to i tak wychodził z imprezy kolorowy.
Na scenie zobaczyliśmy zaś zespół Black Radio, Coria i Clock Machine, a nieco później artystów, takich jak Fafaq oraz DJ Pete Shaker. Impreza zakończyła się zaraz po 22:00.
To nie ostatni festiwal
Tradycja obsypywania się kolorowymi proszkami pochodzi z Indii.
W ten sposób obchodzi się hinduistyczne święto radości i wiosny. We Wrocławiu obsypywanie proszkami odbyło się już po raz czwarty. Kolejny Festiwal Kolorów już 11 czerwca w Krakowie. Organizatorzy przygotowali nagrody dla osób, które udokumentują, że były przynajmniej na połowie imprez. Wystarczy tylko wysłać swoje zdjęcia. Więcej szczegółów i kalendarz znajdziecie na festiwalkolorow.pl.