Największy małomiasteczkowy dłużnik pochodzi z Dolnego Śląska (zdjęcie ilustracyjne)

i

Autor: Geralt/DP/pixabay.com Największy małomiasteczkowy dłużnik pochodzi z Dolnego Śląska (zdjęcie ilustracyjne)

Gigantyczne długi mieszkańców małych miasteczek. Rekordzistą Dolnoślązak

2018-05-13 18:13

Wiemy skąd pochodzi największy dłużnik, oraz gdzie najczęściej zadłużają się Polacy.

Mieszkańcy najmniejszych polskich miasteczek zadłużają się na potęgę. Aż 27 proc. dłużników w bazie danych Krajowego Rejestru Długów stanowią właśnie mieszkańcy małych miast. To dużo, patrząc na fakt, że w miastach do 20 tys. mieszkańców mieszka jedynie 13 proc. Polaków. Ich zadłużenie wynosi już 8,4 mld złotych. Dłużnik pochodzący z małego miasta ma średnio 15 827 zł długu, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 1 685 złotych. Najbardziej zadłużonym mieszkańcem małych miasteczek jest 41-letni mężczyzna, mieszkaniec województwa dolnośląskiego, powiatu dzierżoniowskiego. Ma dług w wysokości ponad 4,51 mln zł.

Małomiasteczkowi zadłużeni częściej niż inni

Polacy z małych miasteczek częściej niż inni trafiają na listy dłużników. Co dziesiąty mieszkaniec miasta do 20 tys. mieszkańców figuruje w bazie KRD. W wielkich miastach, powyżej 300 tys. mieszkańców, odsetek zadłużonych wynosi 6 proc., a na wsiach jedynie 3 proc.

Małomiasteczkowy dłużnik jest winien swoim wierzycielom średnio 15 827 zł - czytamy w raporcie przygotowanym przez ekspertów KRD. Co ciekawe, kwota ta rośnie wraz z liczbą mieszkańców miasta zameldowania. Podczas gdy w najmniejszych miasteczkach Polski (do 5 tys. mieszkańców) wynosi ona 15 404 zł, w takich od 10 tys. do 20 tys. jest to już 16 233 zł. Częściej zadłużają się mężczyźni i to także oni mają wyższe długi – 18 473 zł, podczas gdy u kobiet jest to „zaledwie” 11 144 zł.

 - W bazie danych  Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej jest 528,5 tys. dłużników, pochodzących z małych miast, co stanowi aż 11 proc. ich mieszkańców. Potwierdza to, że sytuacja finansowa mieszkańców małych miast jest trudniejsza niż w większych ośrodkach miejskich. Z pewnością ma to związek z problemami ekonomicznymi, z jakimi borykają się na co dzień: bezrobociem, małą liczbą atrakcyjnych miejsc pracy i niższymi zarobkami. Powodów można też szukać w wygórowanych oczekiwaniach części mieszkańców małych miast i chęci życia „na kredyt - komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Gdzie najwięcej dłużników?

Jednak nie zawsze to brak pieniędzy jest powodem problemów finansowych. Widać to szczególnie w regionach. Największy odsetek małomiasteczkowych dłużników mieszka w województwach położonych na zachodzie i w centrum kraju - 12,5 proc. w województwie dolnośląskim (nominalnie 66 167), 12,3 proc. w województwie wielkopolskim (65 089) oraz mazowieckim (49 983). To właśnie Ci ostatni mają najwyższą średnią kwotę zaległych zobowiązań – 17 831 zł.

Bardziej rzetelnie prezentują się mieszkańcy wschodu kraju, który według statystyk, uchodzi za ten biedniejszy. Najmniejszy problem z nieterminowymi płatnościami wśród mieszkańców małych miasteczek zauważamy w województwach podlaskim (2,2 proc., nominalnie 11 558), świętokrzyskim (3 proc., 15 742) oraz podkarpackim (3,4 proc., 17 971). Dla porównania, w tych województwach średnia kwota zadłużenia jest dużo niższa i przykładowo w województwie podlaskim wynosi – 14 142 zł.
 

- Przyczyn tej zależności można upatrywać oczywiście w ogólnej liczbie mieszkańców i fakcie, że to właśnie w województwie wielkopolskim, dolnośląskim i mazowieckim jest najwięcej miast i miasteczek. Jednak moim zdaniem ten rozkład mówi nam o czymś więcej. Bogatszy zachód kraju i centrum (Mazowsze) w dużej mierze „ciągnięty” jest przez silne, duże ośrodki wielkomiejskie, które zawyżają statystyki poziomu zarobków i ogólnego dobrobytu. Mieszkańcy małych miasteczek, czy to w Polsce A, czy B, mają zdecydowanie trudniej. Na bogatym Dolnym Śląsku też łatwo wpaść w długi i stracić kontrolę nad płynnością finansową. Bo przecież Dolny Śląsk to z jednej strony szybko rozwijający się Wrocław i Zagłębie Miedziowe, gdzie zarobki są nieporównywalnie większe, ale też ubogie, małomiasteczkowe, Przedgórze Sudeckie i Kotlina Kłodzka. Dzisiaj podział ekonomiczny Polski powinien być opisywany nie w dychotomii Polska A i B, ale raczej wielkie miasta kontra peryferie - komentuje Adam Łącki.

Najwięcej zadłużonych w bankach i firmach pożyczkowych

Niemal co czwarte zaległe zobowiązanie pochodzące z małych miasteczek jest w rękach firm z branży finansowych, czyli banków i firm pożyczkowych. 16,5 proc. zaległych zobowiązań to zaległe rachunki za abonament RTV, telefon, Internet, czy kupno nowego modelu telefonu w firmie telekomunikacyjnej. Jednak największym wierzycielem małych miasteczek są firmy zarządzające wierzytelnościami, które odkupiły je właśnie od banków, firm pożyczkowych, ubezpieczycieli i firm telekomunikacyjnych, należy do nich 37 proc. zaległych zobowiązań.

Dolnoślązak z największym długiem

Najbardziej zadłużonym mieszkańcem małych miasteczek jest 41-letni mężczyzna, mieszkaniec województwa dolnośląskiego, powiatu dzierżoniowskiego. Ma dług w wysokości ponad 4,51 mln zł. Składa się na to 7 zobowiązań wobec funduszu sekurytyzacyjnego, sądu, telewizji i radia, windykacji, ale zdecydowana większość kwoty to zaległe należności wobec urzędów.

Dane zawarte w informacji prasowej są częścią raportu „Zadłużenie mieszkańców małych miast”, który stanowi analityczne zestawienie dotyczących zadłużenia mieszkańców miast 20 tys. mieszkańców. Jest kontynuacją raportu na temat zadłużenia mieszkańców wsi, z sierpnia 2017 roku.

Czytaj także: Wrocławskie motocykle na Rajdzie Dakar? To całkiem możliwe [AUDIO]