Gitarowy rekord Guinnessa znowu został pobity, prawie siedem i pół tysiąca gitarzystów wspólnie zagrało na wrocławskim rynku utwór „Hey Joe” Jimiego Hendrixa. Impreza co roku przyciąga fanów gitarowego grania nie tylko z całej Polski, ale i świata.
Chętni zgromadzili się na wrocławskim rynku by po godzinie 16. ustanowić nowy rekord. Uczestnicy nie kryli swojego zadowolenia i emocji. - Uśmiechy na twarzach, piękna pogoda, super klimat - mówi jeden z uczestników. - Jestem bardzo szczęśliwa, że udało się pobić rekord - wyjaśnia gitarzystka, która razem z całą rodziną przyjechała na to wydarzenie specjalnie z Kalisza.
Na gitarze zagrał również prezydent Wrocławia. - Wspaniała zabawa, rynek pełen ludzi, morze gitar - zachwyca się prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
- Najlepsze jest to poczucie jedności, którym wszyscy emanują. To bezcenna wartości tej imprezy. Energia i poczucie frajdy z bycia razem i wspólnego grania - tłumaczy Leszek Cichoński pomysłodawca, dyrektor i dyrygent gitarowego rekordu.
>>> Rycerze Króla Artura strzegą Parku Szczytnickiego [AUDIO]
Na wrocławskim rynku było mnóstwo ludzi. Z racji, że rekord można bić na każdym instrumencie strunowym, niektórzy mieli gitary elektryczne czy akustyczne, a inni mandoliny, banjo czy ukulele.
Impreza przeniosła się na Pergolę i do Hali Stulecia, gdzie na wieczornych koncertach pojawiły się gwiazdy polskiej estrady m.in Organek czy Nocny Kochanek. Wystąpiła też legenda thrash metalu, czyli niemiecki zespół Kreator i hiszpańska orkiestra Sinfonity.
Posłuchaj materiału reporterki Radia Eska, Justyny Bortnik: