Gitarowy Rekord Guinnessa nie pobity, ale i tak była świetna zabawa [WIDEO, AUDIO, GALERIA]

2017-05-01 18:22

W tym roku do pobicia Gitarowego Rekordu Guinnessa Wrocław potrzebował 7356 gitar. W biurze imprezy zarejestrowało się jednak tylko 6299 gitarzystów. To nie zmienia faktu, że Wrocław znów zmienił się w prawdziwą stolicę gitary.   

Próba pobicia Gitarowego Rekordu Guinnessa w grze utworu Hey Joe została podjęta we Wrocławiu po raz piętnasty. Jak zwykle w wydarzeniu wzięli udział nie tylko wielbiciele gitary z całej Polsk, ale również znani muzycy. Wszyscy podkreślają, że Gitarowy Rekord Guinnessa na wrocławskim Rynku to prawdziwe święto gitary i muzyki. 

Muzyka łączy pokolenia 

Podczas imprezy pojawiły się całe rodziny z dziećmi, co też zauważył organizator wydarzenia Leszek Cichoński.
- Przychodzą rodzice z dziećmi i wnuki z dziadkami. Wszyscy się dobrze bawią, wszyscy się ze sobą dobrze czują, bo jest tu element łączący i to muzyka jest tym elementem – mówił nam Cichoński. O tym, że atmosfera jest niesamowita zapewniali także sami artyści.
- Myślę, że za którymś razem każdy gitarzysta w Polsce powinien tutaj być. (…) Jest to szalenie fajne, ważne i jednocześnie zabawne. Można się tu nieźle zabawić. Jest luźna atmosfera, jedno wielkie jam session –dodał Grzegorz Skawiński.

Zobacz materiał NOWA TV 24 GODZINY:

Z imprezą związany od lat

Po raz jedenasty do Wrocławia przyjechał Wojciech Hoffmann z zespołu Turbo. Podkreślał nam, że Leszek Cichoński zrobił coś niesamowitego organizując tego typu wydarzenie we Wrocławiu.
- Tu jest fantastyczna atmosfera, tu jest takie święto gitary. (…) Przyjeżdżają ciekawi muzycy, ciekawe zespoły i przede wszystkim ludzie, którzy przyjeżdżają z całego kraju. Oby to trwało wiecznie – stwierdził Hoffmann.

Gitarzyści z całego kraju łączcie się

Do Wrocławia zjechały tłumy z całej Polski. Spotkaliśmy parę z Warszawy, wielbicielkę muzyki z Krakowa, a także syna z ojcem z Gliwic. 
- Jestem z Krakowa. Specjalnie z Krakowa przyjechała tutaj, ponieważ jestem zakochana we Wrocławiu. (…) W gitarze zakochałam się w tamtym roku. Kupiłam i uczy mnie już trzeci nauczyciel i to jest to – mówiła nam jedna z uczestniczek.
- Od dwóch lat bijemy rekord Guinnessa i w tym roku też postanowiliśmy. Uważam, że to jest fajna inicjatywa. Bliska jest nam muzyka rockowa, więc tym bardziej – dodała Aneta z Warszawy.

Muzyczne szaleństwo

Gitarowy Rekord to nie koniec muzycznych wrażeń we Wrocławiu. Do środy na Pergoli w Hali Stulecia odbywały się będą koncerty w ramach muzycznej 3-majówki. 


Posłuchaj co nam powiedzieli Leszek Cichoński, Grzegorz Skawiński, Wojciech Hoffmann i uczestnicy wydarzenia: 

Czytaj także: Partynice otworzyły sezon, było wielkie ściganie [GALERIA]