Na miejsce natychmiast skierowano patrole w służbie. Według relacji świadków, sprawca oddalił się już z miejsca. Do zdarzenia doszło jednak dosłownie przed chwilą, policjanci wiedzieli, że sprawca nie mógł odejść daleko.
Czytaj też >>> Wrocław: Taksówkarz potrącił i przejechał Ukraińca. "Jestem niewinny!"
Tak się też stało – został zatrzymany na pobliskim przystanku tramwajowym. Okazał się nim być 27-letni mężczyzna. Po chwili na miejsce dojechały inne patrole z dwoma poszkodowanymi. Mężczyźni od razu rozpoznali w 27-latku sprawcę całego zajścia. Napastnik miał ich uderzyć, a następnie zabrać telefon komórkowy i siekierę. Telefon komórkowy policjanci znaleźli przy zatrzymanym, natomiast siekierę mężczyzna zdążył już zastawić w pobliskim lombardzie.
Policjanci zgłoszenie o rozboju otrzymali o 16:40. Jak ustalili mundurowi w toku dalszych czynności, 27-latek już o 16:50, czyli zaledwie 10 minut później zastawił siekierę w lombardzie. Otrzymał za nią 10 złotych. Czy była to kwota warta surowej odpowiedzialności karnej, jaka mu teraz grozi? Na to pytanie sam będzie musiał znaleźć odpowiedź. Na przemyślenia będzie miał sporo czasu, bowiem mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kradzież z użyciem przemocy to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności nawet do 12 lat.