Hejor był specjalistycznie szkolony do tropienia ludzkich śladów. Opiekun psa przekonuje, że praca jest dla zwierzęcia nagrodą. Dlatego kiedy policjant dostał o czwartej rano informację o włamaniu do mieszkania na ostatnim piętrze jednej z kamienic we Wrocławiu, natychmiast ruszyli z Hejorem "na akcję".
Polecany artykuł:
- Pies ochoczo merdał ogonem, gdy policjant pokazywał mu ślady krwi, które prawdopodobnie zostawił sprawca. Być może skaleczył się, gdy wybijał szybę. Pies powąchał krople krwi i od razu ruszył się w stronę pobliskiego podwórza. Policyjni specjaliści mówią wtedy, że pies podjął trop i wybrał ścieżkę zapachową - tłumaczy Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
Hejor prowadził swojego przewodnika dokładnie tą samą trasą, którą poruszał się sprawca. Droga nie była szczególnie długa. Od miejsca włamania przemierzyli ponad 400 metrów. Pies zatrzymał się pod drzwiami jednego z mieszkań na ostatniej kondygnacji budynku wielorodzinnego we Wrocławiu. Merdał ogonem, wskazując przewodnikowi na drzwi.
>>> W styczniu więcej patroli na ulicach Wrocławia. Będą sprawdzać kierowców, pieszych i... żebraków
- Okazało się, że Hejor trafił bezbłędnie. W mieszkaniu policjanci zastali kilka osób, a także przedmioty pochodzące z kradzieży. Skradzione mienie odzyskano, a chwile później, jak to zawsze bywa, pies mógł w nagrodę pobawić się ze swoim przewodnikiem i dostać ulubiony smakołyk - wyjaśnia Dariusz Rajski.
Psy we wrocławskiej policji
We wrocławskiej policji służbę z przewodnikami pełni obecnie 18 psów. Wszystkie są specjalistycznie szkolone, na przykład w zakresie wykrywania zapachów narkotyków, materiałów wybuchowych i zapachów ludzkich.
Szkolenia odbywają się w ośrodku w Sułkowicach oraz w placówkach, których nie prowadzi sama policja. Psi funkcjonariusze w trakcie różnych zawodów rywalizują również z innymi czworonogami w Polsce i za granicą.