Do wypadku doszło w sobotę, 25 września, około godziny 20 na drodze powiatowej pomiędzy Dobroszycami i Holendrami pod Oleśnicą. Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy z Dobroszyc, którzy zastali osobową hondę, która rozbił się na drzewie. W środku znajdowały się dwie osoby, a jedna z nich nie dawała oznak życia. Po jej ewakuacji z samochodu rozpoczęła się reanimacja, którą następnie kontynuowali ratownicy medyczni. „Po kilkunastu minutach walki o życie około 30-letnie kobiety, decyzją kierownika zespołu Ratownictwa Medycznego, obecnego na miejscu, odstąpiono od czynności. Rannej, niestety, nie udało się uratować. Obrażenia jakich doznała były zbyt poważne. Drugi poszkodowany - kierowca osobówki, nie doznał poważniejszych obrażeń. Z niegroźnymi potłuczeniami został przekazany pod opiekę policji” – relacjonuje portal ratowniczy olesnica998. Zobaczcie galerię poniżej.
Na zakręcie pojechał prosto
Ze wstępnych ustaleń wynika, że hondą jechały dwie młode osoby – kierowca oraz jego około 30-letnia pasażerka. Do wypadku doszło na łuku drogi. Z nieustalonych dotychczas przyczyn, samochód na zakręcie pojechał prosto i z dużą prędkością uderzał w przydrożne drzewa. Jak dokładnie doszło do wypadku i co było jego przyczyną ustali policyjne dochodzenie.
