Jacek Magiera w Śląsku Wrocław!? To BARDZO prawdopodobne!

Śląsk jutro o 18 rozpocznie mecz z Cracovią. Jak udało nam się ustalić, nie... będzie to spotkanie z gatunku "być albo nie być" dla Vitezslava Lavicki, szkoleniowca wrocławian. Jeśli Śląsk nie wygra, to Czech nie zostanie zwolniony. Ale jeśli Śląsk nie wygra również za tydzień z Wisłą Płock, to Laviczka przestanie być trenerem wrocławian. Trudno wyrokować, ale jeśli WKS nie zgarnie 4 punktów w tych dwóch meczach, to przygoda Czecha na stanowisku szkoleniowca WKS dobiegnie końca.

We Wrocławiu panuje przekonanie, któremu trudno się dziwić: z takimi rywalami, jak ci najbliżsi, wygrywać po prostu musimy.  

Jeśli Czech utrzyma stanowisko, bo Śląsk zacznie wreszcie punktować i grać inaczej niż w taki sposób, że oczy bolą od patrzenia, to i tak najpewniej Lavicka odejdzie: ale nie teraz, a po zakończeniu sezonu. 

Trudno bowiem liczyć na cud, że nagle WKS zacznie zdobywać punkty i to w dobrym stylu - choć takiej sytuacji też nie można wykluczyć. Wiadomo, że władze wrocławian bardzo cenią trenera Laviczkę. Doceniają jego warsztat, czy podejście do zawodu. Chyba każdy chciałby, aby Czech był we Wrocławiu jak najdłużej. Ale skoro nie ma wyników, nie ma dobrej gry, a zespół zamiast się rozwijać, zalicza wręcz regres, to pewne wnioski nasuwają się same.    

Po meczu z Wisłą czeka nas przerwa reprezentacyjna. To idealny moment, aby zatrudnić (jeśli będzie taka potrzeba) nowego trenera. Czy będzie to Jacek Magiera? Ustaliliśmy, że jego nazwisko jest brane pod uwagę, ale podobnie jak kilka innych.

Do wiążących rozmów pomiędzy klubem a Magierą jeszcze nie doszło. Trudno teraz wyrokować, czy były trener Legii trafiłby do Wrocławia teraz, czy po zakończeniu sezonu.

Nie można też wykluczyć sytuacji, że szkoleniowiec zostanie po prostu skuszony przez inny zespół z naszej Ekstraklasy.

Pożyjemy, zobaczymy.

Jedno jest (prawie) pewne. Po tym, jak ze Śląskiem pożegna się trener Laviczka, nowym szkoleniowcem wrocławian będzie Polak.