To prawdziwy cud natury. Sokoły wędrowne to niezwykle rzadki gatunek w Polsce. Od wielu lat prowadzone są akcje zasiedlania lasów, jedną z nich jest reintrodukcja, która polega na umieszczaniu sokołów w sztucznych gniazdach, dokarmianie, a później wypuszczenie ich na wolność. Najświeższe efekty tego programu zauważono pod Miliczem, gdzie w jednym z gniazd wylęgły się cztery młode sokoły - dwie samice i dwóch samców.
To jedyne zasiedlone gniazdo na Dolnym Śląsku i jedno z 9 w całej Polsce w 2019 roku. Maluchy zostały zaobrączkowane i są pod stałą obserwacją ornitologów. Małe sokoły już latają, na razie tylko w pobliżu gniazda. Rodzice dokarmiają je regularnie. Ornitolodzy ustalili, że matka czterech sokołów pochodzi ze sztucznej hodowli, a do milickich lasów została sprowadzona w 2013 r. Trwa ustalanie pochodzenia ojca maluchów. Wiadomo, że wykluł się na wolności i pochodzi z gniazda usytuowanego na kominie.
Populacja sokołów wędrownych w Polsce znacznie zmniejszyła się w ubiegłym wieku. Jak podaje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który wspiera reintrodukcję sokołów, do ich zagłady przyczyniło się zatrucie środowiska szkodliwą chemią.
Czytaj także: Jedyna taka riksza w Polsce, będzie promować idee wolontariatu we Wrocławiu [AUDIO]