Znany działacz opozycji demokratycznej został zatrzymany dziś rano, około godziny 6.00 w swoim domu we Wrocławiu.
- Zarzuty dotyczą przestępstw o charakterze korupcyjnym. Nie sądzę żeby dziś można było konkretnie mówic o zarzutach. Czynności prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Pierwsze były realizowane w kweitniu ubiegłego roku - wyjaśnia prokurator Piotr Baczyński, naczelnik poznańskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu.
"Józef P. jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tysięcy złotych w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Zarzut współdziałania w popełnieniu tego przestępstwa został ogłoszony również Jarosławowi W. – asystentowi senatora, podającego się za dyrektora biura senatorskiego" - podaje Prokuratura Krajowa w oficjalnym komunikacie.
Nielegalna koncesja na wydobycie kopalin
Były senator RP VIII kadencji oraz jego asystent Jarosław W. podejrzani są również o przyjęcie sześciu tysięcy złotych za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych.
Asystent senatora Jarosław W. podejrzany jest pięć kolejnych przestępstw dotyczących płatnej protekcji.
Obu grozi kara od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat więzienia.
Zarzuty mają także usłyszeć osoby wręczające bądź obiecującym wręczenie korzyści majątkowych. Jak napisano w komunikacie "w ocenie prokuratury swoimi działaniami wyczerpali oni znamiona przestępstw o charakterze korupcyjnym".
Huskowski: "Nie wierzę w przestępczą działalność Józefa P."
Stanisław Huskowski, także działacz Solidarności twierdzi, że oskarżenia są fałszywe.
- Znam go 36 lat. Kompletnie nie wierzę w jego przestępczą działalność. Był często wzorem prawych i etycznych zachowań. Akcja CBA i służb w stosunku do jego osoby jest dowodem na kompletny upadek tego państwa. Od roku coraz gorzej się dzieje - przekonuje Huskowski.
Poseł dodaje, że to, co robią służby Mariusza Kamieńskiego pod nadzorem prokuratury Zbigniewa Ziobro jest dla niego nie do przyjęcia.
- Służby, czego nie da się wykluczyć, miały jakieś informacje co do jakichś podejrzeń o przestępstwo, najpierw powinny milion razy wszystko sprawdzić, przesłuchać współpracowników. Dopiero po uzyskaniu stuprocentowej pewności, że miał osobiście coś z tym wspólnego, dopiero wtedy poprosić go na rozmowę czy przesłuchanie. To, co robią służby Mariusza Kamieńskiego pod nadzorem prokuratury Zbigniewa Ziobro jest dla mnie nie do przyjęcia. Wiem tylko, że jeśli ma się do czynienia z bohaterem Polski, któremu między innymi zawdzięczamy, że mamy kraj demokratyczny i wolny, trzeba być absolutnym pewnym winy tego człowieka żeby się na niego targać - tłumaczy Stanisław Huskowski.
Działacz Solidarności, polityk, wykładowca
Józef P. w latach 80. organizował dolnoślaskie struktury Solidarności. Tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego podjął z konta związku 80 mln złotych, dzięki czemu nie zostały one zajęte przez władze komunistyczne, a posłużyły do organizacji podziemnych struktur. Ta historia została uwieczniona w filmie "80 milionów".
Polityk został aresztowany 23 kwietnia 1984 i wypuszczony w lipcu tego samego roku, na mocy amnestii. Potem był jeszcze kilkakrotnie więziony.
Współtworzył Polską Partię Socjalistyczną, był członkiem Unii Pracy, europosłem, a w latach 2011 - 2015 senatorem z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jest wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego.
Zobacz relację wideo (Reporterka: Ewelina Wąs, Zdjęcia i montaż: Rafał Sterczyński):
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Rafała Sterczyńskiego: