Strach na Wielkiej Wyspie

Kilkadziesiąt pożarów w niespełna trzy lata. Babcia podpalaczka grasuje po osiedlu?

2023-01-11 9:20

Ma 81-lat, jest emerytowaną prawniczką i - na pozór - bardzo sympatyczną osobą. Ale policja twierdzi, żeby nie dać się zwieść. Bo staruszka w rzeczywistości jest… groźną podpalaczką! Kobieta ma terroryzować osiedle, za co usłyszała już zarzuty.

Pożary śmietników na Wielkiej Wyspie

Od niespełna trzech lat na osiedlach tzw. Wielkiej Wyspy we Wrocławiu wybuchają pożary. Ktoś podpala wiaty śmietnikowe i ucieka. Mieszkańcy się boją, że w końcu płonąć będą samochody (już kilka zostało uszkodzonych), a potem mieszkania. Tylko w zeszłym roku pożarów było aż 13. W sumie - w ciągu niespełna 3 lat - lokalna spółdzielnia mieszkaniowa doliczyła się 60 podpaleń wiat śmietnikowych!

Po kolejnych pożarach policja wszczęła śledztwo i ustalenia okazały się szokujące. Po sprawdzeniu monitoringu udało się ustalić sprawcę. A raczej sprawczynię, bo zdaniem funkcjonariuszy, podpalaczką jest 81-letnia pani Maria.

- W październiku ubr. funkcjonariusze wydziału kryminalnego dokonali zatrzymania na gorącym uczynku starszej kobiety. Udowodniono jej dwa podpalenia kontenerów na odpady. Usłyszała zarzuty niszczenia mienia – mówi Aleksandra Freus z biura prasowego wrocławskiej policji.

Pani Maria odpiera zarzuty. Twierdzi, że w pożary jest wrabiana przez spółdzielnie mieszkaniową, której prace prześwietla. Odwiedziliśmy kobietę w miejscu zamieszkania. - To zemsta za moją dociekliwość – mówi nam pewnym głosem. I pyta: - Czy ja wyglądam na groźną osobę? Nikomu krzywdy nie robię, nic nie podpalam – mówi z uśmiechem.

Do śmiechu jednak nie jest mieszkańcom. - Policja powinna w końcu coś z tym wszystkim zrobić – mówi nam Michał Szafarewicz, sąsiad. A Marek Zalewski, przewodniczący rady osiedla dodaje, żeby mieszkańcy, którzy się obawiają zgłaszali się do siedziby rady, ale też nie zapominali informować policji, gdy zobaczą coś podejrzanego.

Pożar budynku wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego.