Do pożaru doszło w poniedziałek po południu. Ogień pojawił się w budynku przy komuny Paryskiej 62 - 64.
Ewakuowano pięć osób. Z mieszkania strażacy wynieśli też 51 - letnią kobietę. Niestety nie udało się jej uratować, mimo akcji reanimacyjnej.
W mieszkaniu zapalił się aneks kuchenny. Najprawdopodobniej kobieta gotowała obiad i od ognia palnika kuchenki zajęła się firanka. W pomieszczeniu było dużo dymu. W trakcie akcji gaśniczej zostało zalanych kilka mieszkań z niższych pięter.
Dokładne przyczyny pożaru zbada jednak prokuratura. Będzie też przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli dokładnie ustalić bezpośredni powód śmierci kobiety.