O dramatycznej sytuacji na SOR-ze pisze RMF24. Jak czytamy, karetki z chorymi miały przyjeżdżać na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ul. Borowskiej we Wrocławiu, pomimo kilkakrotnego zgłoszenia przez lekarza dyżurnego braku wolnych miejsc. Karetki ustawiały się w długiej kolejce, a wśród nich były również te spoza Wrocławia. Jak tłumaczy dziennikarzowi RMF24 jeden z lekarzy, w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu brakuje miejsc niecovidowych, a w większości tacy pacjenci trafili na SOR minionej nocy.
Było ich tak wielu, że -jak czytamy - niektórym pomoc udzielana była w karetkach przed szpitalem.