Prace rozpoczęły dwie komisje, które mają zbadać skutki oraz określić przyczyny wstrząsu w kopalni Rudna, do którego doszło 29 stycznia.
Wstrząs na głębokości 770 metrów pod ziemią był bardzo silny. Oceniono go na ósemkę w dziesięciostopniowej skali.
"W rejonie zagrożenia przebywały 32 osoby, z tego uwięzionych pod ziemią zostało 14 górników. W ciągu pięciu godzin ratownicy uwolnili 13 z nich. Po 24 godzinach, 30 stycznia, ratownikom udało się dotrzeć do ostatniego kolegi, który o własnych siłach wyszedł z maszyny w stronę ratowników. Lekarz nie stwierdził poważnych obrażeń" - podali w komunikacie przedstawiciele KGHM.
>>> Znów śmiertelny pożar w kamienicy we Wrocławiu. Nie żyje kobieta
Premier dziękuje ratownikom
Także dziś z ratownikami, którzy brali udział w akcji w kopalni Rudna spotkał się premier Mateusz Morawiecki. Premier podziękował za ich pracę.
W akcji wzięło udział 30 zastępów ratowników z Jednostki Ratownictwa Górniczo – Hutniczego KGHM. Wyrazy wdzięczności złożył im także prezes spółki.
– Nie zostawiamy ludzi, nie mam słów wyrażających podziękowania dla ratowników, kierujących akcją i wszystkich zaangażowanych – napisał Marcin Chludziński.