Kości odkryte koło Wałbrzycha. Jest ich mnóstwo!

Informację o ich odkryciu dostało zarówno władze Mieroszowa, jak i starostwo powiatowe w Wałbrzychu:

- Zawiadomienie złożyły dwie osoby, które chcą pozostać anonimowe - informuje Marika Tokarska ze starostwa powiatowego w Wałbrzychu.

Skarpę podmyła rzeka, co spowodowało, że osypała się ziemia i odkryła szczątki. Teren jest spory - wielkości około 150 metrów. Skarpa jest wysoka na mniej więcej siedem metrów. Szczątki są przemieszane z ziemią. Wygląda na to, że jest ich tam bardzo dużo. Za wcześnie jednak, by precyzyjnie stwierdzić ile.

Co to za kości?

Nie wiadomo jeszcze jakiego pochodzenia to szczątki. Wiele jednak wskazuje, że są to kości ludzkie. Wśród znalezisk jest między innymi coś, co wygląda na talerz biodrowy. Poza tym zostały tam znalezione także różne odpady medyczne: strzykawki, opakowania po środkach medycznych czy butelki po lekarstwach. Pojawiło się więc podejrzenie, że nielegalne składowisko trafiło w okolice Wałbrzycha z jednego ze szpitali.

Ze wstępnych oględzin wynika też, że kości nie są nowe. Możliwe, że pochodzą jeszcze z lat 90.

Skarpa pod kontrolą

- W czwartek grupa dochodzeniowo - śledcza zabezpieczyła teren. Wykonaliśmy też dokumentację fotograficzną. Terenu pilnuje patrol do czasu kolejnych działań prokuratury - tłumaczy nadkomisarz Magdalena Korościk z wałbrzyskiej policji.

Władze starostwa powiatowego w Wałbrzychu powiadomiły o sprawie urząd wojewódzki oraz wojewódzki inspektorat ochrony środowiska we Wrocławiu. Skontaktowały się także z władzami Mieroszowa, bo to do nich należy teren.

Czytaj także: Kontrolerzy nie próżnują! Zobacz, gdzie w najbliższych dniach sprawdzą czy masz bilet! [LISTA MIEJSC]