Normalnie Pełczyńską można było pokonać w 20 minut. Teraz kilkukilometrowe korki to tam codzienność. Prace nad budową wodociągów i kanalizacji dla osiedla Widawa według wstępnych planów miały trwać dwa miesiące.
Minęło już jednak ponad pół roku, a roboty na Pełczyńskiej jeszcze się nie skończyły. Na fragmencie ulicy obowiązuje ruch wahadłowy.
Wrocławianie: Masakra i tragedia
Okoliczni mieszkańcy są wściekli:
- Katastrofa! Nie mam innego wyjścia, muszę do pracy dojeżdżać. Mogłabym jeszcze jeździć przez Trzebnicę, ale tam też są remonty - mówi jedna z wrocławianek.
- Fatalnie. Dziury nie przeszkadzają, bo się stoi - stwierdza inny zapytany.
- Czasem jadę godzinę, a czasem nawet dwie. Droga jest tragiczna po tych remontach - dodaje kolejny.
- Jak dzieci jeżdżą rano do szkoły, to muszą już o 6.15 wyjść z domu żeby zdążyć - opowiada jeszcze inna zapytana.
- Masakra i tragedia. Codziennie tu stoję. Droga dziurawa jak sito - sumuje kolejna wrocławianka.
Zobacz film reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:
MPWiK: Robimy wszystko, by zminimalizować utrudnienia
Pracownicy wodociągów tłumaczą, że roboty na Pełczyńskiej zostały wydłużone w trosce o okolicznych mieszkańców.
- Chodziło o to żeby prowadzić prace, ale też nie sparaliżować zupełnie ruchu w tej części miasta. Dlatego roboty zostały podzielone tak, że najpierw zajęliśmy się ulicą Pełczyńską. Kiedy tam zakończą się prace, wchodzimy na ulicę Sułowską, dokładnie na odcinek od Księgarskiej do Fryzjerskiej - tłumaczy Tomasz Jankowski z MPWiK.

i
Prace nad kanalizacją mają zakończyć się w tym miesiącu. Potem jednak robotnicy będą potrzebowali czasu na wylanie nowego asfaltu i wybudowanie nowych chodników. Dokładnego terminu zakończenia prac nie ma, ale droga ma być oddana do ruchu na wakacje.

i
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: