Król dopalaczy oferował 100 tys. zł za zabójstwo Ziobry! Grozi mu dożywotnie więzienie!

2020-06-23 13:44

Prokuratura we Wrocławiu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu Janowi S., zwanemu „królem dopalaczy”. Mężczyzna miał oferować 100 tys. zł za zabójstwo ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, planował także zabicie prokuratora i policjantów, którzy rozpracowywali jego grupę przestępczą handlującą dopalaczami. W sumie Jan S. usłyszał 14 zarzutów. Grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu Janowi S. Mężczyzna usłyszał 14 zarzutów dotyczących podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości, prokuratora i policjantów, nakłaniania do nękania funkcjonariuszy oraz usiłowania wręczenia łapówek.

Z ustaleń śledczych wynika, że Jan S. kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się m.in. handlem dopalaczami. Jan S. poszukiwany był dwoma listami gończymi, dwoma europejskimi nakazami aresztowania i tzw. czerwoną notą Interpolu. Ukrywał się przez kilkanaście miesięcy. Ostatecznie 3 stycznia został zatrzymany w podwarszawskim Milanówku.

100 tysięcy złotych za zabójstwo Zbigniewa Ziobry

Śledczy ustalili, że Jan S. oferował 100 tys. zł za zabójstwo ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, który w jego mniemaniu „zepsuł mu interes”. Zabijając ministra chciał doprowadzić do przerwania prac nad zaostrzeniem kar za produkcję i handel dopalaczami. Jak wykazało śledztwo, nakłaniał do przyjęcia „zlecenia” osobę, która w jego przekonaniu dysponowała specjalistyczną wiedzą pozwalającą na skonstruowanie ładunku wybuchowego i posiadała broń palną.

Ponadto 29-latek miał podżegać do zabójstwa prokuratora, który prowadził przeciwko niemu postępowanie dotyczące handlu dopalaczami. Jak ustaliła prokuratura, Jan S. planował zabicie prokuratora przy użyciu broni palnej, substancji powodującej zawał serca albo zakażenie wirusem HIV. Nakłaniał też do tworzenia fikcyjnych zdjęć i filmów, które miały zdyskredytować niewygodnego urzędnika.

Jan S. został również oskarżony o podżeganie do zabicia policjantów, którzy rozpracowywali grupę przestępczą handlującą dopalaczami. Nakłaniał także do nękania funkcjonariuszy poprzez podszywanie się pod nich na portalach internetowych i zamieszczanie w ich imieniu fikcyjnych ogłoszeń.

Z ustaleń śledczych wynika, że podczas pobytu w areszcie śledczym Jan S. próbował przekupić strażnika więziennego, któremu oferował 20 tys. zł w zamian za dostarczenie telefonu komórkowego oraz psychologa więziennego, którego próbował namówić do wystawienia skierowania na konsultację psychiatryczną, umieszczenia w zakładzie psychiatrycznymi, a w konsekwencji uznania za niepoczytalnego.

Milionowe zyski z handlu dopalaczami

W odrębnym postępowaniu, prowadzonym przez prokuraturę w Warszawie, Jan S. jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami oraz ich przemytem, prania brudnych pieniędzy, a także narażenia ponad 16 tysięcy osób na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez wprowadzenie do obrotu szczególnie toksycznych dopalaczy. Substancje o nazwie BUC-3 i BUC-8, zawierające m.in. fentanyl, doprowadziły do śmierci kilka osób, w tym nieletnich.

Grupa działała co najmniej od 2015 roku, oferując dopalacze za pośrednictwem sklepów internetowych. Tylko jeden sklep prowadzony przez grupę przyniósł w ciągu 14 miesięcy przychód w wysokości prawie 17 mln zł.

29-letniemu Janowi S. może grozić nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

Pobili i okradli mężczyznę na Rynku w Niemczy. Nikt nie zareagował

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj