Pod Sądem Rejonowym w Zgorzelcu zjawili się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy proboszcza z Ruszowa. W gronie tych drugich znajdowały się m.in. panie z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Z kolei jedna z osób popierających księdza krzyczała "przepuśćcie świętego" - informuje Zinfo.pl. Parafianki Piotra M. zarzucały też oskarżającym mężczyznę, że nie chodzą do kościoła, a jedna z nich przekonywała, że to najlepszy proboszcz, jakiego pamięta.
"Dziękuję tym wszystkim bezinteresownym ludziom, którzy pomagają nam w sytuacji, w jakiej się teraz znajdujemy...Stają wręcz na głowie, pomagają, aby człowiek, który skrzywdził moje dziecko odpowiedział za to, co zrobił" - napisała na swoim profilu facebookowym matka jednej z dziewczynek.
Decyzją sędziego Łukasza Hartmana proces nie jest jawny. Kolejna rozprawa odbędzie się 22 listopada. Księdzu Piotrowi M. z Ruszowa grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.