Takie wydarzenia powinniśmy zawsze zgłaszać policji, choć, jak przyznają sami funkcjonariusze, ujęcie sprawcy nie jest łatwe.
- Muszą być takie okoliczności, które faktycznie wskazują na to, że doszło do celowego działania innej osoby. Myślę, że samo to, że znajdujemy nagle w nasze oponie pinezkę, nie zawsze może od razu świadczyć o celowym działaniu. Na chodnikach, na ścieżce rowerowej, czy na jezdni niestety leżą różne przedmioty - tłumaczy Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Za zniszczenie mienia, jeśli zostanie uznane ono za wykroczenie, grozi grzywna, jeśli za przestępstwo: pięć lat więzienia.
Kierowcy samochodów: rowerzyści mają lepiej
Coraz częściej drogi rowerowe powstają kosztem parkingów, czy pasów jezdni. Tym samym konflikt kierowców z rowerzystami się nasila.
- Nasz ruch troszeczkę idzie w złą stronę. Wolałbym, żeby było więcej dobrze utrzymanych dróg niż dobrze utrzymanych ścieżek rowerowych - twierdzi jeden z kierowców.
- Rowerzyści nie przestrzegają przepisów i raczej chamsko wbijają się na jezdnię - dodaje kolejny.
- Ma ścieżkę, a jedzie po ulicy. To najbardziej denerwuje. Ja próbuję go wyminąć, a on nagle chce obejrzeć się do tyłu i wyjeżdża na pół drogi - opowiada jeszcze inny zapytany.
Rowerzyści: kierowcy uważają się za królów dróg
Użytkownicy jednośladów też mają prowadzącym auta sporo do zarzucenia.
- Czasami przeginają z prędkością. Zapominają, że to jest miasto - skarży się jedna z rowerzystek.
- Zajeżdżają ścieżki rowerowe. To jest bardzo kłopotliwe - opowiada inna.
- Nie uważają na rowerzystów. Myślą, że mają pierwszeństwo - przekonuje kolejny zapytany cyklista.
Zobacz film reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: