Najpierw nieznani sprawcy zdewastowali lampy stojące w Parku Grabiszyńskim, a potem aż 10 trzymetrowych słupów zniknęło jak kamień w wodę z Parku Tysiąclecia.
- Przecięte kable w parku Grabiszyńskim to czysty akt wandalizmu, ale też stwarzanie przede wszystkim niebezpieczeństwa dla postronnych osób, które przyjdą i mogą zostać porażone prądem. Natomiast w Parku Tysiąclecia mamy ewidentne kradzieże, kradzione są całe słupy - tłumaczy Małgorzata Szafran z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Spacerujący po parkach zastanawiają się, czyja to sprawka.
- Może to sprawa krasnali? - śmieje się jedna z odpoczywających kobiet.
-Tak, one są niesforne! - wtóruje jej mąż.
>>>Ta interwencja wrocławskich policjantów zrobiła w sieci furorę!
- Sprzedali pewnie na złomie - diagnozuje inny spacerujący.
Koszty strat poniosą wykonawcy. Latarnie w obu parkach zostały wykonane w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego.