Leroy Merlin – tu pasja spotyka się z doświadczeniem

i

Autor: mat. prasowe Leroy Merlin – tu pasja spotyka się z doświadczeniem

Leroy Merlin – tu pasja spotyka się z doświadczeniem

2017-04-24 10:29

Kiedy praca jest twoją pasją, nawet skomplikowane zadania przestają być trudne. Doskonale wie o tym zespół ekspertów Leroy Merlin, który właśnie pracuje przy otwarciu nowego sklepu sieci przy ul. Krakowskiej we Wrocławiu. O tym, jak będzie on wyglądał i dlaczego Leroy Merlin to coś więcej niż tylko zakupy, opowiada Tomasz Baczkowski, Dyrektor Sklepu.

W Leroy Merlin pracujesz od zeszłego roku. Dlaczego postanowiłeś dołączyć do zespołu?
Przez całą swoją dotychczasową karierę byłem związany z handlem. Ostatnie lata to głównie praca w branży DIY. Pracowałem w różnych sklepach, ale Leroy Merlin jest pierwszą firmą, gdzie stawia się przede wszystkim na człowieka i daje mu się swobodę w działaniu, pozwala wdrażać własne pomysły i dzielić się doświadczeniem. Leroy Merlin chce rozwijać biznes dzięki ludziom - ta filozofia bardzo mi odpowiada. Wiem, że będę mógł wykorzystać tu wszystkie swoje możliwości i potencjał.


Przygotowanie przestrzeni, dobór asortymentu, szkolenie pracowników – otwarcie nowego sklepu to przede wszystkim mnóstwo pracy i napięty harmonogram. Co według Ciebie jest największym wyzwaniem w tym przedsięwzięciu?
Nasz trzeci sklep we Wrocławiu powstaje w budynku zaadaptowanym po innym hipermarkecie, nie jest to obiekt budowany od podstaw, dlatego prace przy jego aranżacji wiążą się z pewnymi ograniczeniami. Musimy koncepcję Leroy Merlin dopasować do istniejącej kubatury budynku. To chyba była najtrudniejsza rzecz – zmieścić to, co chcemy pokazać naszym klientom, w takim budynku i zgodnie ze standardami gwarantowanymi przez Leroy Merlin. Mogę jednak zapewnić, że po otwarciu to będzie nowa jakość, zarówno pod względem układu sklepu, jak i oferty oraz usług, z których będą mogli skorzystać klienci.


Czego dokładnie klienci mogą spodziewać się po nowym sklepie Leroy Merlin we Wrocławiu?
Chcemy wykorzystać pełen wachlarz naszych możliwości i zaoferować klientom szereg usług, z których słynie Leroy Merlin, takich jak: transport, usługi stolarskie, obszywanie i szycie firan czy projektowanie kuchni i łazienki. Nasi klienci będą mogli także skorzystać z usług profesjonalnej i sprawdzonej ekipy montażystów. Wiemy, że z jednej strony w okolicy sporo jest kamienic wymagających remontu, z drugiej - powstają nowe osiedla. Do tego jest tu także dużo ogródków działkowych, dlatego skupiamy się głównie na ofercie remontowo-ogrodowej. 
Jeszcze przed otwarciem sklepu planujemy spotkać się z mieszkańcami, którzy stworzą naszą Radę Klientów, aby pokazać im, jak będzie on wyglądał i co w nim znajdą. Zapytamy ich, czego im najbardziej brakowało wcześniej, z jakiej oferty najchętniej by korzystali. To dla nas bardzo ważne, żeby klienci czuli, że sklep Leroy Merlin to miejsce dla nich i mają realny wpływ na to, jak wygląda.


Na jakim etapie są teraz przygotowania do otwarcia nowego sklepu?
Obecnie skupiamy się na trzech głównych działaniach: dostosowujemy sklep do standardów Leroy Merlin - pracujemy nad jego wyposażeniem i poprawiamy standardy bezpieczeństwa budynku, ustawiamy regały, na których będzie znajdował się towar, a następnie rozpoczniemy towarowanie. Prowadzenie takich działań jednocześnie jest dość skomplikowane, ale mamy to tak zaplanowane i ułożone, że będziemy gotowi na czas. Rekrutacja pracowników jest już praktycznie zakończona. Osoby, które dołączyły do naszego zespołu, szkolą się teraz w innych sklepach sieci, m.in. we Wrocławiu, Gliwicach, Opolu, Kłodzku czy Cieszynie.


Na co zwracałeś uwagę, przyjmując nowe osoby do swojego zespołu?
Liczyło się doświadczenie, ponieważ chcemy, aby nasi pracownicy byli ekspertami w swoich dziedzinach i jak najlepiej pomagali klientom w doborze odpowiedniej oferty. Kryterium była też pasja. W Leroy Merlin stawiamy na ludzi, dla których praca nie jest przykrym obowiązkiem, ale źródłem satysfakcji i zadowolenia.


A jak wyglądają Twoje pasje, oczywiście, poza pracą?
Mam dwie pasje, które mnie najbardziej zajmują. Jedna to rodzina, a druga to koszykówka. Mam trzy, śliczne córki, z którymi spędzam większość wolnego czasu, ale próbuję też znaleźć chwilkę dla swojej drugiej pasji, czyli koszykówki. Paręnaście lat temu byłem zawodnikiem, który grał w drużynie akademickiej. Teraz od czasu do czasu udaje nam się umówić z kolegami z dawnego zespołu i trochę pograć. Staram się też zarazić moje córki miłością do tego sportu. Chodzimy razem na mecze pierwszoligowych klubów i muszę przyznać, że zachowują się jak prawdziwi kibice – wiernie kibicują i angażują się w dopingowanie ulubionych zespołów.

Artykuł sponsorowany