W tej grze trzeba wykazać się właśnie wielkiemu ojcu chrzestnemu - Donowi.
- Kiedy zaczyna się gra dostajemy list od Dona, który mówi nam o tym kogo mamy zabić, jaki jest nasz cel. Zawodnicy mają za zadanie znaleźć osobę, która staje się ich ofiarą i zabić ją w symboliczny sposób za pomocą dotknięcia dłonią w białej rękawiczce. Wygrywa osoba, która zabije najwięcej osób - tłumaczy zasady Aleksandra Hołownia, organizatorka Mafii.
Namówiła go na masaż pleców żeby go zabić
Życie zabójcy wymaga jednak wielu poświęceń.
- Chłopak już trzy razy był w pewnej kawiarni. Wciąż zabija dziewczynę, która mówi, że ona nie wie o co chodzi. Okazało się, że jego ofiara od dwóch tygodni leży w domu z kontuzją. Koleżanka dokonała zabójstwa kiedy dokonała jednego chłopaka na masaż pleców - opowiada Katarzyna Lenk, czyli legendarny Don.
Pierwsi zabójcy wyjdą na ulice już 27 lutego.
Zapisywać się można tutaj. Lepiej się pospieszyć, bo miejsca znikają bardzo szybko.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: