Zamordował go z zimną krwią, strzelając prosto w głowę. Później wspólnie z młodszym wspólnikiem wywiózł zwłoki do lasu i spalił, by zatrzeć ślady. Jaką karę powinien ponieść bandyta, który dopuszcza się takiej zbrodni?
Odpowiedzi na to pytanie wkrótce poszuka sąd. Prokuratura w Jeleniej Górze przygotowała akt oskarżenia przeciwko 35-letniemu Dariuszowi O. oraz 22-letniemu Oliwierowi K. Pierwszemu z nich grozi dożywocie. Młodszemu – pięć lat w więzieniu.
Zobacz też: Wałbrzych. Dawid z Zabrza otrzymał ŚMIERTELNY cios w klatkę. Poszło o dziewczynę?
Do zbrodni w Zgorzelcu miało dojść w nocy z 29 lutego na 1 marca 2020 roku. Rano, na terenie kompleksu leśnego pod miastem, znaleziono zmasakrowane, spalone zwłoki.
– Dariusz O. pozbawił pokrzywdzonego życia, oddając w jego głowę strzał z broni palnej. Następnie, wspólnie z Oliwerem K. przewieźli ciało pokrzywdzonego do lasu w okolicy Zgorzelca, gdzie je podpalili w celu zatarcia śladów – relacjonuje prok. Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Zobacz: Kolejny milioner na Dolnym Śląsku. Pod Wrocławiem padła „szóstka” w Lotto!
Śledczy zarzucają 35-letniemu Dariuszowi O. nie tylko zamordowanie swojej ofiary. Lista „grzechów” jest dłuższa. Obejmuje też wytworzenie broni palnej i posiadanie pornografii z udziałem małoletnich. Grozi mu dożywocie.
22-letniemu Oliwerowi K. grozi pięć lat więzienia za pomoc w ukryciu i znieważenie zwłok. Jak podkreślają śledczy – obaj mężczyźni byli wcześniej karani sądownie, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu i z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.