Do makabrycznego odkrycia doszło 24 lipca po tym, jak do szpitala w Trzebnicy trafiła kobieta, która krzyczała, że urodziła dziecko. Śledczy udali się w miejsce zamieszkania 35-letniej Niny B. W baraku mieszkalnym w Domanowicach znaleziono zwłoki dziecka w foliowej torbie.
Zwłoki noworodka przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Jak wynika ze wstępnie przeprowadzonego badania, noworodek urodził się żywy, był donoszony i nie miał widocznych zmian chorobowych ani wad wrodzonych.
- Podstawą ustaleń, które pozwoliły wystąpić przez Prokuraturę Rejonową w Trzebnicy z wnioskiem o tymczasowy areszt wobec Niny B. był zebrany w toku postępowania materiał dowodowy, zwłaszcza w postaci wyników przeszukań i zatrzymań rzeczy, oględzin miejsca ujawnienia zwłok dziecka oraz zeznań świadków - informuje Justyna Pilarczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
35-letnia Nina B. usłyszała zarzut dzieciobójstwa noworodka w czasie i pod wpływem przebiegu porodu. Podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Sąd Rejonowy w Trzebnicy uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował na okres 3 miesięcy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec kobiety. Trwają tez poszukiwania ojca dziecka.