Nie żyją policjanci z Wrocławia
Pierwsze informacje, które wstrząsnęły całą Polską, dotarły do nas chwilę po południu w poniedziałek (4 grudnia). Otrzymaliśmy wiadomość z dolnośląskiej policji. Funkcjonariusze poinformowali nas o śmierci pierwszego z dwóch postrzelonych w piątek policjantów (1 grudnia). Asp. szt. Daniel Łuczyński służył w policji przez 19 lat.... Zaledwie kilka godzin po tym komunikacie, nadeszły kolejne złe wieści. W szpitalu zmarł drugi policjant, Ireneusz.
Prokuratura zapowiada zmianę zarzutów
Jak podaje Interia, już po informacji o śmierci jednego z funkcjonariuszy, zmienione zostaną zarzuty wobec napastnika. - Konsekwencją tej tragicznej informacji będzie zmiana przez prokuratura kwalifikacji prawnej z usiłowania zabójstwa na zabójstwo - powiedział dziennikarzom Interii prokurator Karol Borchólski, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. Przypomnijmy, że zgodnie z kodeksem karnym: "kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
Do koszmaru doszło w piątek, 1 grudnia. To wtedy dwóch funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Wrocław Fabryczna eskortowało mężczyznę nieoznakowanym radiowozem Maksymiliana F., gdyż ten miał do odbycia karę 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 286 Kodeksu karnego, czyli oszustwo. W nieznanych okolicznościach F. miał postrzelić obu policjantów i uciec z pojazdu, co widział świadek zdarzenia - wcześniej było również słuchać strzały.