Do makabrycznego odkrycia doszło w niedzielę (16 stycznia) rano. Na jednej z ławek w okolicach al. Hallera na wrocławskich Krzykach przechodzień natknął się na ciało mężczyzny. Na miejsce wezwane zostały służby ratunkowe, ale lekarzowi nie pozostało nic innego jak stwierdzenie zgonu.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zgonu doszło bez udziału osób trzecich. Prawdopodobną przyczyną zgonu 48-letniego mężczyzny była niewydolność krążeniowa spowodowana wychłodzeniem organizmu – powiedział nam sierżant sztabowy Paweł Noga z wrocławskiej policji.
Śmierć dwóch mężczyzn przed izbą wytrzeźwień we Wrocławiu [ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ]
Wiele wskazuje więc na to, że mężczyźnie można było pomóc, niestety nikt w porę nie zauważył, że 48-latek umiera.