Mężczyzna wbiegł na jezdnię, wskoczył na maskę samochodu osobowego, a potem groził kierowcy. Świadkowie zdarzenia wezwali policję.
- Poszkodowany na miejscu powiedział funkcjonariuszom, przybyłym już po kilku minutach, że sprawca był bardzo agresywny i wulgarny. Pokazał także pogiętą oraz porysowaną pokrywę silnika swojego auta, wskazując kierunek jego ucieczki - opowiada Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
Był agresywny, nie słuchał poleceń
Funkcjonariusze zaczęli szukać napastnika. Znaleźli go po kilku minutach.
- 34-latek zachowywał się agresywnie i nie stosował do poleceń w związku z tym policjanci byli zmuszeni założyć mu kajdanki - dodaje Łukasz Dutkowiak.
Okazało się, że mężczyzna był pijany. Miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Poszkodowany wycenił wartość strat na 2800 złotych.
Zatrzymany mężczyzna może spędzić teraz w więzieniu nawet pięć lat. Usłyszał zarzut zniszczenia mienia.