To co zobaczyli w mieszkaniach różniło się od tego co było w projekcie budowlanym
- Dotyczy to między innymi stropu, schodów, ścian, równoległości powierzchni. Mnóstwo tych zastrzeżeń wyszło. Następna sprawa to poddasza. W prospekcje developerskim występują jako użytkowe. Wiem za to, że w niektórych aktach notarialnych są wpisane jako poddasza nieużytkowe. To jest ogromna różnica w cenie - mówi Henryk Wojciechowski, którego córka kupiła jedno z mieszkań.
Czynników, które złożyły się na przesunięcie terminu oddania mieszkań jest wiele.
- Polska Spółka Gazownictwa nie wywiązała się z umownego terminu wykonania przyłącza gazowego. Kolejnym problemem, który pojawił się, było przyłączenie do sieci wodno-kanalizacyjnej. Później, gdy udało się już wszystkie problemy zażegnać, jeden z nabywców złożył doniesienie do nadzoru budowlanego - tłumaczy przedstawiciel dewelopera.
Dodaje też, że starają się zrobić wszystko, aby tę procedurę przyśpieszyć. Nabywcy mają otrzymać mieszkania w ciągu 4 miesięcy.