Kilka dni temu policjanci z milickiej drogówki postanowili zatrzymać do kontroli motorowerzystę jadącego między miejscowościami Kolęda i Bartniki pod Miliczem. Funkcjonariusze jadąc oznakowanym radiowozem włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, a następnie dali kierującemu polecenie do zatrzymania się. - Ten jednak nie zareagował na to i kontynuował jazdę próbując uciec policjantom. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg. Po chwili został zatrzymany - mówi podkom. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
Jak się okazało, za kierownicą siedział 13-letni chłopiec, mieszkaniec jednej z okolicznych wiosek. Nastolatek nie miał wymaganych uprawnień do kierowania motorowerem. - Policjanci ustalili, że chłopiec zabrał pojazd bez zgody rodziców, a widząc funkcjonariuszy postanowił uciec z obawy przed konsekwencjami swojego zachowania - dodał Jabłoński.
Po wykonaniu przez mundurowych czynności służbowych, 13-latek wraz z motorowerem zostali przekazani rodzicom. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd rodzinny i nieletnich.
Polecany artykuł: