Po uderzeniu pioruna zapalił się budynek

i

Autor: pixabay.com

Nad Dolnym Śląskiem przeszły gwałtowne burze. Po uderzeniu pioruna zapalił się budynek

2021-06-22 7:47

Ponad 100 razy interweniowali w poniedziałek strażacy w związku z burzami, które przeszły nad Dolnym Śląskiem. Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce w Rzeczycy niedaleko Polkowic, gdzie od uderzenia pioruna zapalił się budynek gospodarczy. Z ogniem walczyło 12 jednostek straży pożarnej.

W poniedziałek (21 czerwca) nad Dolnym Śląskiem przeszły gwałtowne burze z ulewnymi deszczami. W wielu miejscach doszło do powalenia drzew, a także zalania piwnic i posesji. W kilku powiatach uszkodzone zostały też dachy budynków. W związku z burzami dolnośląscy strażacy interweniowali w poniedziałek aż 113 razy - głównie we Wrocławiu (26 razy), Jeleniej Górze (24), powiecie średzkim (13) i świdnickim (12). Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim połamanych gałęzi, czy powalonych drzew (76) oraz zalanych piwnic i posesji (24). 

Do jednego z poważniejszych zdarzeń doszło w Rzeczycy niedaleko Polkowic, gdzie od uderzenia pioruna zapalił się budynek gospodarczy. Informację o pożarze strażacy otrzymali ok. godz. 15.

- Pierwsze zastępy po przyjeździe na miejsce zastały część budynku gospodarczego w znacznej mierze objętej już pożarem - przekazał PAP mł. bryg. Piotr Woźniakiewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Polkowicach. - Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, gdyż w budynku znajdowały się duże ilości słomy i siana, co spotęgowało rozprzestrzenianie się ognia. W momencie wybuchu pożaru w części mieszkalnej budynku znajdowały się trzy osoby, które od razu wyprowadziły znajdujące się w budynku gospodarczym zwierzęta. Po przyjeździe strażaków zostały ewakuowane z miejsca zagrożenia.

Pożar gasiło 12 zastępów straży pożarnej. Na szczęście nikt nie został poszkodowany. Jak się okazało, część gospodarcza była oddzielona od części mieszkalnej „ogniomurem”, który w dużej mierze zatrzymał pożar właśnie na części gospodarczej.

- Ze względu na siłę uderzenia pożar częścią poddaszową przedostał się jednak na odległość ok. pół metra na część mieszkalną. Z tego względu była konieczność rozbiórki części dachu - poinformował Piotr Woźniakiewicz. - Obecnie mieszkańcy z pomocą gminy i sąsiadów organizują sobie nocleg na najbliższy czas.

Nadciąga fala tropikalnych upałów