Termin strajku jest niebezpiecznie blisko daty przeprowadzenia egzaminów. Zapowiedziano go na 8 kwietnia, a egzaminy zaczynają się 10 kwietnia. Rodzice boją się o to, co jeśli nie będzie nauczycieli? Co z ich dziećmi? Dolnośląskie kuratorium odpowiada: egzaminy muszą się odbyć.
- Nie ma żadnego planu awaryjnego! Mówiłem, że jest ten termin dodatkowy. Może się okazać że będzie większa niż przed rokiem grupa uczniów zdających w czerwcu - tłumaczy Janusz Wrzal z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
>>> Wrocław: Do twoich drzwi zapukają ankieterzy, żeby zapytać czym ogrzewasz mieszkanie. Po co to badanie?
- To muszą być nauczyciele, którzy spełniają podane warunki. Nie może to być, na przykład nauczyciel danego przedmiotu. Jeśli egzamin jest z matematyki, to nie może to być matematyk. W każdym zespole musi być co najmniej jedna osoba z innej szkoły, z tym że przewodniczącym musi być nauczyciel tej szkoły macierzystej - dodaje Janusz Wrzal.
Czyli braki personelu mogą być wyrównywane z innych szkół, w których mniej nauczycieli będzie strajkować. Zmiany w składzie komisji można wprowadzić nawet w dniu egzaminu.
Więcej w materiale reportera Radia ESKA Krzyśka Staszkiewicza: