Coraz bliżej odkrycia wielkiej tajemnicy? "Niedługo będzie gorąco" - przekonują poszukiwacze z grupy "Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu", którzy sami, przy pomocy crowdfundingu i wsparcia samorządowego przeczesują te okolice. Są przekonani, że od wielkiej tajemnicy nazistów dzieli ich już coraz mniej.
- W końcu udało nam się rozpocząć prace eksploracyjne przy podziemnym obiekcie. Dużą zasługą jest pomoc fundacji KGHM, gminy miejskiej Lubań, firm prywatnych i mieszkańców. Rozpoczęliśmy etap czwarty, prace w terenie. Wykonaliśmy wykop otwarty na odcinku 10 metrów, pokazał on torowisko prowadzące do wnętrza góry. Badania potwierdziły, że to jest w tym miejscu, gdzie przewidywaliśmy - komentuje Sebastian Terenda (46 l.) - koordynator projektu i dodaje, że odnalazły się resztki instalacji elektrycznej, bo sztolnia - jak wskazują badania - była oświetlana elektrycznie.
Lubań na krótko przed zakończeniem wojny został zdobyty przez Armię Czerwoną. Ale później wojska niemieckie miasto odbiły - zaangażowano do tego wielkie siły, co, jak na końcówkę wojny i sytuację armii niemieckiej, było wydarzeniem spektakularnym. Wiele wskazuje więc na to, że armia Adolfa Hitlera zrobiła wszystko, aby zabezpieczyć wejście do Kamiennej Góry. Dlaczego? To właśnie pasjonaci próbują ustalić. Jeśli plan będzie przebiegał zgodnie z założeniami, zagadka zostanie rozwiązana jeszcze w sierpniu.
Zobacz więcej: Nazistowskie skarby ukryte w Lubaniu? Dowiemy się niebawem!