Jacek Sutryk podjął decyzję o likwidacji wakacyjnych dyżurów przedszkoli. To dyrektor z radą rodziców wybiorą miesiąc wolny, lipiec lub sierpień. Zmiana ma obowiązywać od przyszłorocznych wakacji.
Do tej pory, gdy jedno przedszkole miało miesięczną przerwę, inne pełniło dyżur.
- To nie zdało egzaminu - mówi Maja Wysocka z biura prasowego urzędu miasta we Wrocławiu - Nie uwalniały się miejsca w przedszkolach pełniących dyżury, a tym samym z tych placówek nie mogły korzystać dzieci z innych przedszkoli, zamkniętych w okresie wakacyjnym - tłumaczy.
Czytaj także: We "wrocławskiej samochodówce" powstała hala do napraw ciężarówek [ZDJĘCIA]
Wychodzi na to, że zainteresowanych dyżurnym przedszkolem jest więcej niż miejsc. Skoro nie mogą mieć go wszyscy, to nikt go nie będzie miał.
Kolejnym argumentem za likwidacją wakacyjnych dyżurów przedszkoli jest konieczność wysłania nauczycieli na urlop czy potrzeba przeprowadzenia remontu w placówce. Barbara Korbecka, dyrektorka przedszkola nr 117, popiera pomysł magistratu. - Dziecko potrzebuje odpoczynku. Wspólnie z radą rodziców podjęliśmy decyzję, że w przyszłym roku to sierpień będzie miesiącem wolnym - tłumaczy i zapowiada, że w wyjątkowych sytuacjach znajdzie się miejsce dla dziecka w jej przedszkolu.
Zobacz też: Dawny pałac Piastów po kapitalnym remoncie. Czeka na studentów historii
Przez miesiąc rodzice zostaną z dziećmi sami. Co prawda, ci "najbardziej potrzebujący" będą mogli skorzystać z innego przedszkola, lecz w jaki sposób będą wybierani, jeszcze nie wiadomo.
Rodzice zdania mają podzielone, jednak większość spotkanych przez nas rozmówców jest przeciwna tej zmianie. - Nie podoba mi się to. Przecież my pracujemy, ja i mąż, nie można wziąć sobie od tak urlopu - mówi jedna z mam.
Do sprawy włączył się Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk, który poprosił magistrat o przesłanie dokumentów ze szczegółami, by sprawdzić legalność tej decyzji.
Sprawdź: W pięciu wrocławskich szkołach stanęły punkty do picia kranówki
Polecany artykuł:
