Zamiast ubywać, odpadów przybywa. Po piątkowej wizji lokalnej w nocy zwieziono kolejną porcję śmieci. Okoliczni mieszkańcy są w szoku.
- W sobotę dostałam informację, że wyjechała z kopalni Fadroma. Pojechaliśmy sprawdzić. Okazało się, że zostały przywiezione kolejne cztery transporty tych śmieci. Zostało to złożone obok pierwszej kupki, od której zaczęła się cała afera - opowiada Żaneta Błaszak, mieszkanka Pawłowa Trzebnickiego.
Śmieci były zbyt niebezpieczne, dlatego wysypali je z samochodu
Mieszkańców zdenerwował też fakt, że w piątek w kopalni wysypano ładunek z pozostawionej w niej ciężarówki. Taką decyzję podjął Generalny Inspektor Ochrony Środowiska.
- Były próby by odpady zostały przewiezione na któreś z wysypisk. Jednakże żaden z tych punktów ich nie przyjął, z uwagi na to, że może to zagrażać środowisku. Dlatego warszawski GIOŚ zalecił wyrzucenie odpadów na teren kopalni - mówi tłumaczy prokurator Leszek Wojtyła.
W poniedziałek w Pawłowie Trzebnickim pojawili się pracownicy Urzędu Górniczego. Jeśli stwierdzą nieprawidłowości, mogą zadecydować o zamknięciu kopalni.
Posłuchaj materiału Sebastiana Stelmacha: