
Tragiczna śmierć harcerza podczas obozu
Nie milkną echa po tragedii pod Wolsztynem (woj.wielkopolskie). 15-letni harcerz ZHR utonął w trakcie zdobywania stopnia harcerskiego. Problem w tym, że płynął sam, nocą, w mundurze i w butach, w dodatku bez asekuracji nikogo dorosłego. Nie miał ze sobą nawet bojki.
Zarzuty dla drużynowego i ratownika
Zarzuty usłyszeli już jego drużynowy i ratownik. To 21 - letni Marek G. i 19 Igor K. - Marek G. - dowódca drużyny harcerskiej - wydał 15 - letniemu Dominikowi polecenie przepłynięcia jeziora wpław w pełnym umundurowaniu oraz obuwiu - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Mężczyźni podejrzani są o nieumyślne spowodowanie śmierci nastolatka, a także narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To jednak nie koniec śledztwa. Prokurator będzie musiał też znaleźć odpowiedź na pytanie, kto zezwolił na tego typu próbę i czy komendant obozu wiedział o tego typu zadaniu dla Dominika.
Dyskusja o bezpieczeństwie na obozach harcerskich
Rodzice harcerzy z ZHR domagają się zakazu prób wodnych i zmiany w strukturach, a eksperci od bezpieczeństwa zwracają uwagę z kolei na samą procedurę pływania w butach i odzieży. - Jest to niebezpieczne. Próby polegające na pływaniu w odzieży i obuwiu odbywają się czasem w ramach testów SERE, które jednak dedykowane są wojskowym i dotyczą przetrwania w skrajnych warunkach - mówi Super Expressowi prof. Paweł Szmitkowski z Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie Uniwersytetu w Siedlcach.
Pogrzeb Dominika, który był nie tylko harcerzem, ale też młodym sportowcem i prymusem, odbył się niedzielę, w rodzinnej miejscowości Dominika pod Świdnicą (woj. dolnośląskie). - Dominik żył krótko, módlmy się, aby został przyjęty do Królestwa Niebieskiego - mówił w trakcie kazania ksiądz, prowadzący mszę pogrzebową.
Wzruszający widok rogatywki harcerskiej na trumnie i warta kolegów ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej rozdzierały serca. Duchowny zwrócił uwagę, jak bardzo kruche potrafi być ludzkie życie.
Pogrzeby w niedzielę to rzadkość, ale nie są zakazane
Pogrzeby w niedzielę, co do zasady nie są organizowane, ale nie jest to zakazane. Nie odbywają się jednak siódmego dnia tygodnia głównie ze względu na liczne nabożeństwa, które się odbywają tego dnia w parafiach, a w Kościele katolickim liturgia niedzielna i świąteczna ma pierwszeństwo przed innymi celebracjami. Kościół może jednak zdecydować o organizacji pogrzebu w dniu świątecznym, jeśli zaistnieją wyjątkowe okoliczności, na przykład właśnie tragiczna śmierć czy też życzenie rodziny. Każda taka decyzja jest podejmowana indywidualnie. Tak było również właśnie w kwestii pogrzebu 15-letniego Dominika.
CZYTAJ TEŻ: 15-letni Dominik nie żyje. Rodzice grzmią i chcą zmian! Ekspert mówi o "skrajnym ryzyku"
Źródło: MROK