Proponowane zmiany w Kodeksie Pracy, szykowane przez specjalną komisję przez półtora roku, wywołały takie protesty i oburzenie, że niektóre z nich nie będą wprowadzane (chodzi na przykład o możliwość zwolnienia kobiet w ciąży).
Nie będzie też dużej nowelizacji Kodeksu Pracy. Część zmian ma jednak wejść w życie, tyle że etapowo. Nowelizacja przepisów ma być gotowa na koniec roku.
Propozycje ministerstwa
Niewykorzystany urlop przepadnie
I to bezpowrotnie. Teraz jest tak, że niewykorzystany urlop przechodzi na następny rok. To ma się zmienić. Związki zawodowe podnoszą larum, bo wystarczy przecież, że pracodawca nie puści nas na urlop i wtedy wolne, które nam się przecież należy po prostu nas ominie.
>>> Dolnoślązacy najbardziej w całej Polsce zadowoleni z pracy i zarobków!
Taki sam urlop dla wszystkich
Rząd proponuje by wszyscy mieli taki sam urlop niezależnie od stażu pracy: 26 dni roboczych. To dobra wiadomość dla młodych, którzy teraz mają tylko 20 dni wolnego w roku.
Urlop na żądanie nie na już
Będzie można występować o krótki urlop - do 4 dni w roku. Jednak taką potrzebę trzeba będzie zgłosić pracodawcy najpóźniej 24 godziny przed wzięciem wolnego.
Co się właściwie zmieni w Kodeksie Pracy?
Które z tych propozycji ostatecznie znajdą się w Kodeksie Pracy? Tu pewności nie ma, bo ostatnio Minister Pracy i Rodziny Elżbieta Rafalska doniesienia medialne o zmianach w urlopach nazwała fantasmagoriami. Związkowcy jednak przekonują, że coś jest na rzeczy.