W strzelaninie zginął też napastnik, dwóch innych zostało zatrzymanych.
Wszystko zgodnie ze sztuką
Na nadzwyczajnej konferencji prasowej w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu pojawił się Komendant Główny nadinspektor Jarosław Szymczyk. Jego zdaniem nocna akcja antyterrorystów przebiegała zgodnie ze sztuką policyjną.
- Praktyka pokazuje, że bardzo często włamań do bankomatów dokonuje się z uzyciem materiałów wybuchowych, co determinowało koniecznośc uzycia oddziału antyterrorystycznego. Ze wstępnych ustaleń nie definiujemy błędów - mówił Jarosław Szymczyk.
W wyniku strzelaniny jeden z policjantów zginął a trzech zostało rannych. Jeden został postrzelony w biodro, drugi w dłoń, a trzeci z lekkimi obrażeniami wyszedł już ze szpitala. Policjant, który zginął osierocił dwoje małych dzieci w wieku ośmiu i dwunastu lat.
Nie mieli szans
Jak powiedział Komendant Główny atak na policjantów nastąpił nagle.
- Gdy funkcjonariusze podchodzili do drzwi budynku, w którym znajdował się bankomat, jeden z napastników nagle je otworzył i zaczął strzelać. Bandyta otworzył ogień z broni automatycznej. Na czale szedł policjant z tarczą balistyczną, ale siła strzałów była tak duża, że spowodowała odrzucenie tego policjanta i częściowe odsłonięcie pozostałej grupy policjantów - relacjonuje Szymczyk.
Na miejscu cały czas pracują polcjanci i prokurator. Zamknięta jest droga krajowa numer pięć. Ruch kierowany jest objazdami. Nie wiadomo ile jeszcze potrwają utrudnienia.
Był znany policji
Zastrzelony przestępca był bardzo dobrze znany polskiej policji.
- To 42-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego, wielokrotnie notowany w naszych systemach za przestępstwa przeciwko mieniu, przestępczość związaną z kradzieżami pojazdów, włamaniami, kradzieżami, a także za działalnosc w zorganizowanej grupie przestępczej - dodaje nadinspektor Szymczyk.
Policjanci łączą nocne zdarzenie z innymi włamaniami do bankomatów na terenie całego kraju.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: