W sprawę tajemniczej śmierci Polki w Egipcie zaangażowało się profesjonalne biuro detektywistyczne

i

Autor: fot. Freesally/PD/pixabay.com W sprawę tajemniczej śmierci Polki w Egipcie zaangażowało się profesjonalne biuro detektywistyczne

Nowa hipoteza w sprawie wydarzeń w Egipcie? Głos zabrało znane biuro detektywistyczne

2017-05-12 12:00

W ustalenie tego co stało się z Magdaleną Ż. w Egipcie zaangażowało się biuro detektywistyczne Lampart. Biuro opublikowało oświadczenie, z którego może wyłaniać się niepokojący obraz na temat wydarzeń.

„Wedle naszych precyzyjnych ustaleń, wszystko zaczęło się kiedy Magda została zwabiona przez mężczyznę, którego zadaniem było doprowadzić do silnej więzi emocjonalnej między nimi” - to fragment obszernego oświadczenia biura detektywistycznego Lampart Group S.A. Wpis pojawił się w czwartek na facebookowym fanpejdżu Lampart Detektywi. Dalej można przeczytać: „Kiedy to nastąpiło w ciągu kilku miesięcy, otrzymała od niego i osób z najbliższego grona wspólnych przyjaciół pewną propozycję. Nie mogła ona natomiast powiedzieć prawdy rodzicom, ponieważ została namówiona przez osoby przebywające z nią w bliskim kontakcie towarzyskim na dobrowolny wyjazd do Egiptu na mocy obietnicy zarobienia dużych pieniędzy...”.

Biuro dodaje, że w przypadku 27-latki chwilę po jej przylocie doszło do „różnych zdarzeń, w wyniku których dziewczyna przeraziła się, spanikowała i chciała się wycofać, ponieważ nie spodziewała się takiego obrotu spraw”.

Całe oświadczenie Lampart Group jest dostępne TUTAJ.

Biuro Lampart wyjaśnia, że otrzymało w tej sprawie ogromną liczbę informacji, które trzeba było wyselekcjonować. Do tego doszły własne ustalenia pozyskane m.in. dzięki pracy tzw. wywiadu wewnętrznego. Zostały one przekazane do ostatecznej weryfikacji, a następnie - jak informuje w oświadczeniu biuro: „egzekucji prowadzącej do zbiorowego zatrzymania osób przez nas wytypowanych celem dalszych przesłuchań zmierzających z kolei do postawienia im zarzutów uczestnictwa w międzynarodowej organizacji przestępczej” - czytamy.