Pielęgniarki potrzebne od zaraz! Przylądek Nadziei pilnie potrzebuje personelu medycznego, inaczej oddział, w którym leżą dzieci po przeszczepach i w trakcie leczenia onkologicznego zostanie zamknięty.
Brakuje 12 pielęgniarek, aby oddział, na którym dzieci walczą o życie, mógł dalej funkcjonować. - To jest sytuacja, która jest naprawdę groźna. W onkologi dziecięcej liczy się czas, liczy się każda minuta - mówi szefowa kliniki, profesor Alicja Chybicka.
>>> Oleśnica: Nietrzeźwy kierowca autobusu miał zawieźć dzieci nad morze!
Rodzice małych pacjentów mają nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana. - Bardzo potrzebujemy pielęgniarek, żeby pomagały w leczeniu naszych dzieciaczków - mówi przejęta mama 4-miesięcznego Julka. - Niektóre pielęgniarki są na okrągło w szpitalu i są zmęczone, bo to jest ciężka praca, odpowiedzialna. Widać, że są braki w personelu, że jest mało pielęgniarek - mówi tata Bartka chorującego na raka.
Grafik ułożony jest do 5 czerwca, do tego czasu trzeba znaleźć 12 etatów. Przylądek Nadziei, to najnowocześniejsza w Polsce klinika dla dzieci chorych na raka. A na Dolnym śląsku problemy mają też inne oddziały. W Kamiennej Górze zostanie zamknięty oddział wewnętrzny, nie wiadomo też co dalej z oddziałem w zadłużonym szpitalu w Miliczu.