Ogień pojawił się w fabryce styropianu w Lubinie na Dolnym Śląsku po godzinie 22.00 w piątek 11 maja. Zajął halę produkcyjną, magazyny i stojące w pobliżu pojazdy.
Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że w sąsiedztwie fabryki znajdują się także inne budynki, stacja benzynowa. Stał tam również skład kolejowy z olejem napędowym.
Przez całą noc z żywiołem walczyło około 30 zastępów straży pożarnej. Ponieważ ogień rozprzestrzeniał sie błyskawicznie, do Lubina zjechały się wozy strażackie z całego województwa.
Z hali ewakuowano nocną załogę. Kilka osób skarżyło się na duszności. Trafili do szpitala.
Trwa jeszcze dogaszanie ognia. Przyczyny pożaru nie są na razie znane.
Czytaj także: Atrakcje niedaleko Wrocławia. Dojedziecie tam w mniej niż 3 godziny! [MIEJSCA]
Zobacz też: Kleszcze ze skrzydłami atakują na Dolnym Śląsku. Ich ukąszenia są bardzo bolesne. Czy są groźne dla naszego zdrowia?