Ojciec z synem pobili policjantów w Pastuchowie. Czemu doszło do ataku? [NOWE FAKTY]

2020-09-14 15:44

10 lat więzienia grozi Pawłowi S. (57 l.) i jego synowi Adamowi (25 l.). Mężczyźni zaatakowali i dotkliwie pobili policjantów, którzy przyjechali na interwencję do Pastuchowa (woj. dolnośląskie). Polała się krew, a zaczęło się bardzo niewinnie…

Policja dostała zgłoszenie od jednego z mieszkańców Pastuchowa. Mężczyzna skarżył się, że został pobity przez Adama S., z którym od pewnego czasu miał zatarg.

- Nie lubili się. Po tym zdarzeniu Adam przyszedł do mnie do sklepu, kupić piwo. Ale że był już wstawiony, to mu odmówiłem – relacjonuje Zbigniew Bielak (56 l.), sprzedawca z Pastuchowa.

Adam S. wyszedł przed sklep i wtedy przyjechała policja. Zaczęli legitymować pastuchowianina, atmosfera już wtedy była gorąca.

Nagle pojawił się Paweł S., który mieszka tuż obok miejsca zdarzenia. Zaczęła się szarpanina. Końcowe sceny bijatyki ktoś nagrał i wrzucił do sieci. Widać wyraźnie, jak najpierw Paweł uderza pięścią w twarz policjanta, który uderza głową o ścianę. Po chwil do akcji wkracza Adam – z rozpędu wyprowadza cios policjantce, kobieta upada. Bijatyka trwa kilka minut. Ostatecznie górą byli policjanci: Paweł został zatrzymany od razu po zdarzeniu, Adam wpadł kilka godzin później, ponieważ uciekł i ukrywał się gdzieś w okolicy.

W Pastuchowie policję biją

- Swoje zrobił alkohol. Bo zarówno Paweł, jak i Adam to porządni ludzie. Co nie zmienia faktu, że zaatakowali policjantów. To karygodne zachowanie – mówi nam Zbigniew Bielak.

Funkcjonariusze odnieśli pewne obrażenia. Na szczęście to nic groźnego, ale potrzebna była pomoc lekarzy.

W poniedziałek pastuchowianie zostali przesłuchani przez prokuratora, który postawił im zarzut czynnej napaści na policjantów. Krewkim panom S. grozi nawet 10 lat więzienia.