Aquapark we Wrocławiu. Rada programowa
Zaznaczmy na początek, że dane o funkcjonowaniu spółki miejskiej muszą być jawne. To nie jest prywatny folwark, w którym można robić co się chce, tylko spółka miejska. Wie o tym większość pracowników związanych z Ratuszem. Większość, bo najwyraźniej Grzegorz Kaliszczak, prezes Aquaparku, tego nie wie. Taka ewentualność jest o tyle prawdopodobna, że Kaliszczak był na bakier z prawem. W ubiegłym roku został skazany prawomocnym wyrokiem za nieprawidłowości finansowe w trakcie kampanii wyborczej w czasach Rafała Dutkiewicza.
Wtedy został skazany też jego kolega, Jarosław Bogusz, który także pracuje w miejskiej instytucji - jest dyrektorem w TBS. Skazanych urzędników we Wrocławiu jest zresztą więcej. Choćby w MPK, na intratnym stanowisku, jest Łukasz Zbroszczyk, kiedyś burmistrz Kątów Wrocławskich, dziś dyrektor. Skazany za błędy w oświadczeniu majątkowym.
Ale wróćmy do rady programowej aquaparku. W ciągu kilku godzin udało nam się ustalić większość tajemnych informacji, które chciał przed opinią publiczną ukryć Kaliszczak. Już w poniedziałek (14 listopada) dowiedzieliśmy się, jakie zadania ma rada. Jeden z jej członków zdradził nam, że członkowie regularnie się spotykają i debatują nad działalnością basenów. Zdarza się, że ktoś rzuca pomysł, ale są wątpliwości, czy to dobre rozwiązanie. Wtedy zarządzane jest głosowanie. Zebraniom gremium przewodniczy nie byle kto, bo sam profesor Bohdan Aniszczyk - wieloletni radny miejski, obecnie z klubu prezydenta Jacka Sutryka. Pojawi się pewnie wątpliwość, czy radny miejski może zarabiać na pracy dla instytucji miejskiej, ale gdy spojrzymy na dokonania rady programowej, nie będziemy mieć żadnych wątpliwości.
Nasi rozmówcy opowiedzieli nam np. o tym, że rada wpadła na pomysł, aby w basenowym bufecie pojawiły się sałatki i inne lekkie przekąski. Była więc dyskusja i wnioski. Później głosowanie. Pomyślne. Dzięki temu klienci basenu mogą też zjeść sałatkę. Jak nam powiedział jeden z członków gremium - rada programowa testowała danie i okazała zadowolenie. Sałatka smakowała.
O czym rozmawia rada programowa?
Bądźmy uczciwi - rada dyskutuje też o innych sprawach. Były więc poruszane kwestie wypuszczenia kosmetyków z wrocławskim brandem, była mowa o kolejnych udogodnieniach dla niepełnosprawnych klientów, rozważano co można dodać w istniejących obiektach (dużo czasu rozmawiano wtedy o zieleni), był też wątek wspólnej nauki pływania dla wnuczków i dziadków. Z tego co ustaliliśmy, nie było rozmów na temat coraz droższych biletów wstępu na miejski basen.
Dzięki temu, że rada programowa liczy około 10 osób (dokładna liczba jest tajna), możemy być pewni, że pomysłów było wiele i przynajmniej większość wybitna. Jako że działalność rady jest tajna, nie wiemy, czy wszyscy członkowie pobierają wynagrodzenie. Ale wszyscy ci, z którymi rozmawialiśmy, miesięcznie dostawali nieco ponad dwa tysiące złotych. Za jedno spotkanie... Rocznie to ok. 26 tysięcy złotych. Razy 10 daje ponad ćwierć miliona złotych! To koszt prac konserwacyjnych na basenach. Na szczęście Wrocław to bogate miasto.
Skład rady programowej aquaparku
Popatrzmy wreszcie na skład rady. Jako że jest tajny, dokładnie nie wiemy, czy ciało doradcze jest kadencyjne, czy np. dożywotnie. Dodajmy może, że część członków też tego nie wie. - Byłam w tej radzie, ale już chyba nie jestem. Nie wiem. Ze dwa miesiące mnie tam nie było. Fajnie było tam pracować, było sporo debat - słyszymy od jednej z byłych (?) członkiń.
Podajemy więc listę byłych i obecnych członków. Zauważmy, że większość z tych osób, to bliscy znajomi i współpracownicy prezydenta Jacka Sutryka.
Radzie przewodzi wspomniany już Bohdan Aniszczyk. W radzie jest też Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta. Wcześniej (nie do końca wiadomo, czy nadal) zasiadał w radzie Damian Żołędziewski (prawa ręka Jacka Sutryka, ważny urzędnik magistratu, wcześniej asystent Rafała Dutkiewicza), Dobrosława Bińkowska (radna z Oporowa, znajoma Sutryka), profesor Tadeusz Trziszka, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego, profesor Barbara Mróz - Gorgoń z Uniwersytetu Ekonomicznego czy Marcin Garcarz, wiceprezes MPWiK.
Nazwisk jest więcej, co chwila dostajemy kolejne informacje o radzie programowej basenów, więc zapewne to nie ostatni artykuł na ten temat.