Pani Helena to starsza, schorowana kobieta. Mieszka sama w miejscowości Parowa na Dolnym Śląsku. Na co dzień pomaga jej trochę młodsza koleżanka. Te dwie kobiety stały się obiektem ataku dwóch bydlaków! W październiku doszło do włamania do domu pani Heleny. Dwóch zamaskowanych zbirów pojawiło się nagle, starsze panie nie zdążyły wezwać pomocy.
Włamywacze zaczęli krzyczeć, wyzywać i żądać pieniędzy. Kobiety nie chciały jednak posłuchać. To rozsierdziło napastników. Opiekunka została poszarpana i rzucona na ziemię. Oprawcy dopadli panią Helenę. Nic sobie nie robili z tego, że atakują starszą kobietę! Zaczęli ją bić - tak dotkliwie, że można mówić wręcz o torturach!
Wtedy staruszka wyznała, gdzie trzyma oszczędności. Bandyci zabrali gotówkę - było jej aż 80 tysięcy złotych! I zniknęli bez śladu.
Od kilku miesiąc policja i prywatne biuro detektywistyczne Grupa Cerus intensywnie szuka bandytów. Jest nawet nagroda za pomoc w ujęciu przestępców - 10 tysięcy złotych. Wiadomo też, że do śledczych wpłynęło bardzo dużo informacji na temat sprawców napadu.
Ze źródeł zbliżonych do śledztwa wiemy, że niebawem możemy spodziewać się pierwszych zatrzymań w tej sprawie.
Polecany artykuł: