Sesja została zbojkotowana przez radnych opozycyjnych z Koalicji Obywatelskiej i Nowoczesnej Plus. Ale nie przez wszystkich, bo na sali pojawił się Ryszard Lech. Dzięki temu była wystarczająca liczba samorządowców i Paweł Wybierała został wyrzucony z zarządu.
Dla osób, które interesują się dolnośląską polityką, pojawienie się Ryszarda Lecha w ogóle nie jest zaskakujące. Od dawna bowiem polityk jest - delikatnie rzecz ujmując - krytykiem Dariusza Stasiaka. A wiadomo, że Wybierała jest zaufanym radnego ze Ścinawy. Stasiak stanął na czele puczu i chciał przejąć władzę w województwie. Dlatego też marszałek Cezary Przybylski zdecydował się wyrzucić Wybierałę, żeby nie pozostawiać żadnych wątpliwości, kto rządzi na Dolnym Śląsku.
Bez Lecha nie byłoby to jednak możliwe. O uspokojeniu politycznej sytuacji w województwie zadecydowała więc niechęć do Stasiaka. Negatywny stosunek do tego człowieka jest najwyraźniej silniejszy, niż partyjne podziały.