Jak informuje Pegida na swoim profilu na Facebooku, jej do jej działaczy w czwartek wieczorem zadzwoniła osoba związana z ruchami kibicowskimi. "Osoba ta poinformowala nas, że żadna demonstracja pod marką Pegidy sie nie odbedzie, gdyz Pegida "wchodzi na teren" - cytat Organizacji Narodowych we Wroclawiu" - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Członkowie Pegidy piszą też, że stanęłi przed wyborem - albo oddać demonstrację Ruchowi Patriotycznemu z Wrocławia albo ją odwołać.
Dodają również: "W czasie tej rozmowy grożono Naszemu Koledze, odwiedzinami w rodzinnym mieście a nam nasłaniem bojówki na naszą demonstracje w celu jej rozwiązania. W tym samym czasie, osoba upowazniona przez Pegide Polska do zarejestrowania demonstracji we Wroclawiu, zostala pouczona mowiąc w skrócie o tym, kto ma prawo do demonstrowania w miescie."
Pegida: Nie pozwalamy na nielegalną imigrację
Wiec antyimigranckiej Pegidy zaplanowany był na sobotę, godzinę 15.00. Szacowana liczba uczestników miało być 200 osób. Sympatycy polskiego odłamu antyislamskiej niemieckiej organizacji mieli się zebrać pod Pręgierzem. Demonstracja organizowana jest w tym samym czasie w 14 państwach. W Polsce, po odwołaniu wydareznia we Wrocławiu, ma się odbyć tylko w Warszawie. Jej uczestnicy zbierają się pod hasłem "Stop nielegalnej imigracji".
Rafał Dutkiewicz prosił policję o wzmożoną czujność
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz tłumaczył na Facebooku, że miasto nie mogło zakazać tej manifestacji, bo jej organizatorzy wniosek o zorganizowanie wiecu złożyli w trybie znowelizowanej ustawy o zgromadzeniach. Jednocześnie prezydent deklarował: "w związku z planowaną we Wrocławiu manifestacją polskiego oddziału niemieckiej organizacji Pegida pragnę z całą stanowczością podkreślić swój sprzeciw wobec wszelkich działań o charakterze ksenofobicznym i nacjonalistycznym."
Rafał Dutkiewicz zapewniał też, że każde naruszenie przepisów przez manifestujących spowoduje zakończenie demonstracji. Wyjaśniał, że poprosił już komendanta wrocławskiej policj o wysłanie w czasie demonstracji na rynek większej liczby funkcjonariuszy.
Policjanci również deklarowali, że są przygotowani na te wydarzenia:
- Funkcjonariusze pionu prewencji, ale również operacyjni, będą dbali o to, aby zgromadzenia przebiegły w sposób pokojowy - przekonywał Krzysztof Zaporowski z wrocławskiej policji.
Kontrmanifestacja zostaje
Pół godziny przed rozpoczęciem wiecu Pegidy, o godzinie 14.30 miała wystartować kontrmanifestacja organizowana przez partię Razem z udziałem między innymi Zielonych. Organizatorzy postanowili jej nie odwoływać, bo jak mówią - problem nie zniknął.
- Pegida często idzie z hasłami ksenofobicznymi i rasistowskimi, co widać na przykład w Niemczech. Chcemy symbolicznie im się sprzeciwić - tłumaczy Maciej Słobodzian z partii Zieloni.
Uczestnicy zgromadzenia "Wroclaw przeciwko nienawiści" mają spotkać się na rogu Oławskiej i Świdnickiej.