"Paragon za pobyt córki. Brak mi słów..." - napisała pani Agnieszka, która zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie paragonu wystawionego przez pięciogwiazdkowy hotel Green Maountain w Karpaczu. Wśród opłat znalazła się również "dopłata za bachora".
Pod zdjęciem pojawiło się ponad 200 komentarzy. Internauci nie kryją oburzenia podejściem hotelu do klienta. Green Mountain Hotel zamieścił przeprosiny, w których winą za całą sytuację obarcza jednego z pracowników.
"Pani Agnieszko, najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wydruk to wynik niefrasobliwego i nietaktownego komentarza jednego z naszych pracowników i wypadek poniżej wszelkiej krytyki, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. Jesteśmy kompleksem nastawionym na rodzinne pobyty, a dzieci to nasi goście VIP, dlatego zależy nam, by czuły się u nas jak najlepiej – potwierdzają to liczne pozytywne opinie i wysokie noty wystawiane przez naszych gości po pobycie. Zapewniamy, że niestosowny komentarz, który pojawił się na wydruku w najmniejszym stopniu nie licuje z polityką i ofertą Green Mountain Hotel & Apartments, zaś w stosunku do autora wyciągniemy stosowne konsekwencje, aby taki incydent nie miał szans ponownie się wydarzyć" - napisał Green Mountain Hotel w komentarzu pod postem pani Agnieszki.
Przeprosiny zostały przyjęte, ale pani Agnieszka zwróciła uwagę przedstawicielom hotelu, jak ważna jest dbałość o szczegóły i szacunek wobec drugiego człowieka.