Pierwsze takie znalezisko od ponad 100 lat. Na trop średniowiecznych monet wpadł… pies Kajtuś

i

Autor: Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Pierwsze takie znalezisko od ponad 100 lat. Na trop średniowiecznych monet wpadł… pies Kajtuś

2022-04-20 15:10

Średniowieczne brakteaty - jednostronne monety - przechowywane w glinianym garnku odnaleziono w okolicach Wałbrzycha. Według archeologów tak dużego, formalnie zgłoszonego znaleziska, nie było od co najmniej 100 lat. Na ich trop wpadł pies Kajtuś.

Zgłoszenie o znalezisku wpłynęło do wałbrzyskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu 7 kwietnia. Następnego dnia starszy inspektor ds. zabytków archeologicznych, Marek Kowalski, wraz z ekipą archeologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego dokonali oględzin zgłoszonych przedmiotów oraz miejsca znalezienia.

Na trop cennych zabytków archeologicznych miał trafić pies o imieniu Kajtuś podczas spaceru ze swoim właścicielem. - Okazało się, że znalezione przedmioty to średniowieczne brakteaty, które były przechowywane w zniszczonym glinianym garnku. Wstępne oględziny pozwalają określić chronologię znaleziska na pierwszą połowę XIII wieku. Znalezisko jest homogeniczne, jeżeli chodzi o naczynie i monety. Sugeruje to okres, w którym przedmioty zostały ukryte. Wstępna identyfikacja mennic wskazuje na warsztaty Brandenburgii, Saksonii oraz Śląska – poinformował we wtorkowym komunikacie Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wskazując, że według wstępnej oceny archeologów tak dużego, formalnie zgłoszonego znaleziska, nie było od co najmniej stu lat.

Jak podano brakteaty wykonane z cienkiej blaszki funkcjonowały jako środki płatnicze w okresie średniowiecza.

- Użytkowanie poszczególnych serii menniczych było stosunkowo krótkie. Z danych historycznych wiadomo, że wymiana środka płatniczego w tym okresie następowała nawet 2-3 razy w roku. Ze względu na powyższe, zachowanych monet z tego okresu jest niewiele, ponieważ były one na bieżąco przetapiane i tłoczono w nowe serie. Znalezienie znacznej ilości monet z tego okresu jest więc wyjątkową okolicznością – podkreślają konserwatorzy.

Nazwa monety wywodzi się z języka łacińskiego od słowa "bractea" - blaszka. Monety te – ze względu na grubość blaszki - mogły być tłoczone tylko jednostronnie na miękkiej podkładce. Stempel odciskano w sposób wypukły na awersie, natomiast rewers był wklęsły jako negatyw. - Sama idea tłoczenia monet z cienkiej blaszki spowodowana była małą dostępnością kruszcu – srebra lub rzadziej złota oraz zasobami mennicy. Monety w tym czasie mogli bić królowie, książęta, biskupi. Ten stan trwał do odkrycia znacznych złóż srebra pod czeską Pragą, gdy zaczęto bić „euro średniowiecznej Europy” w postaci groszy praskich, które powoli wyparły brakteaty – wyjaśniono.

Rozpoczęła się rozbiórka Solpolu. Słynny budynek zniknie z mapy Wrocławia

Konserwatorzy wskazują, że same brakteaty są wdzięcznym materiałem do studiów mediewistycznych. Dominują na nich przedstawienia antropogeniczne, zoomorficzne, fantastyczne oraz elementy architektury. - „Nasze” znalezisko jest w zadziwiająco dobrym stanie. Odciski w większości są wyraźne, a same monety mało zniszczone. Z naszej wiedzy wynika, że do tej pory największe zbiory brakteatów znajdują się w Krakowie i Warszawie. Mając na uwadze ilość obecnie znalezionych monet możemy przypuszczać, że mekką mediewistów będzie teraz Wrocław – zauważa Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Monety czeka teraz opracowanie naukowe, konserwacja i publikacja, co - jak zaznaczono - wymaga pozyskania dotacji w formie grantów naukowych. Dla szerszej publiczności będą więc dostępne dopiero za jakiś czas.